Początek roku przyniósł doskonały materiał do dyskusji o systemie ocen. Na rynek trafiło przynajmniej kilka znakomitych pozycji, które wypada opisywać słowami „genialna”, „unikatowa” i „rewolucyjna”. W mediach branżowych posypały się więc wysokie noty i ukazały pewne pochwał recenzje. Część dziennikarzy z Polski i zagranicy nagrodziła niektóre z produkcji maksymalną oceną, prowokując później wielogodzinne wymiany zdań pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami takiego wyróżnienia danego projektu.
Promujący polską branżę gier wideo materiał „Polygon Goes to Poland” stworzony przez popularny amerykański serwis internetowy okazał się kością niezgody pomiędzy Adrianem Chmielarzem, a dziennikarzami z kraju. Zamiast cieszyć się, że polskie gry promowane są na zachodzie, wszyscy tradycyjnie skoczyli sobie do gardeł. Oto mój komentarz w tej sprawie.