Jakie informacje dotyczące procesu tworzenia gier docierają do nas najczęściej? Oczywiście te negatywne, nagłośnione przez branżowe media i opisujące crunche, wewnętrzne kryzysy czy masowe zwolnienia. W książce Krew, pot i piksele o negatywnych aspektach pracy w game devie też jest sporo, ale wbrew pozorom to przede wszystkim publikacja o godnej podziwu wytrwałości oraz etyce pracy.
Być może poznałeś w ostatnim czasie wiele ciekawych historii, wykonałeś setki misji i dotarłeś wielokrotnie do napisów końcowych. Mam jednak podstawy, by podejrzewać, że w co najmniej kilku przypadkach odebrałeś sobie sam sporo zabawy, korzystając z przygotowanych przez producentów ułatwień, z radarami, nawigacjami, mini-mapkami i systemami namierzania wrogów na czele.