Ostatnio gameplayowi koledzy przetarli szlaki dla wpisów tapeciano-screenshotowych, więc i ja dołączę do pochodu i czymś się podzielę. Zrzuty z ekranu z Wiedźmina 2 w rozdzielczości podwojonego Full HD, doskonałe jako tapety na pulpit systemu. O samej grze powiedziano już wszystko (kto nie czytał, polecam świetny felieton Olka), toteż nie będę dolewał wody - galerię macie na wierzchu.
A teraz, marzyciele moi, spróbujcie nie myśleć o tym, jak wspaniale będzie za kilka lat (zakładam optymistycznie) oddawać się rozkoszy oglądania gier czy filmów w takiej rozdzielczości... Full HD przecież w końcu nam znudzi się tak, jak low-res z tamtej epoki.
UPDATE: Jednak się nie udało i po obrazki trzeba zajrzeć do środka :( At least I tried.
Pisząc swojego czasu o pokoju gracza w ramach cyklu Rojopojntofwiu (#4 Prywatne sanktuarium odbioru), zapomniałem wspomnieć o cholernie ważnej kwestii jaką jest rola tapety naszego pulpitu w komputerze. Potrafi ona przecież równie dobrze przyklimacić nasze gamingowe stanowisko co kolekcjonerski zestaw pudełek, fikuśnych figurek, czy wymownych plakatów. W końcu nie ma to jak odpalić kompa i zostać przywitanym przez naszą ukochaną grę. To samo gdy z niej wychodzimy. To co przedstawia nasz pulpit, również w pewnym stopniu określa nas samych. Prezentuje nasz ulubiony gatunek, konkretny tytuł lub wybraną scenę. Przygotowałem dla Was dzisiaj swój ulubiony zestaw tapet z gier. Miniatury w tekście, rozmiarowo potężniejsze odpowiedniki - w galerii. Jeśli więc jakaś Wam się spodoba – będziecie mogli ją sobie od razu ściągnąć. Standardowo, nie chcę by tylko o mnie była mowa, więc serdecznie zapraszam do prezentowania własnych wallpejperów i wzięcia udziału w ankiecie. Wymianka? Hmm? Zapraszam!