Marilyn Manson na gameplay.pl

Recenzja płyty Marilyn Manson - We Are Chaos. Mniej znaczy więcej

Marilyn Manson to muzyk, który najlepsze rzeczy już stworzył, ale nie ustaje w produkowaniu kolejnych albumów. Dwa główne nurty jego muzycznych wyziewów to ten bardziej metalowy, agresywny i ten zdecydowanie mniej szatański, czasem bluesowy, czasem glam-rockowy. Do pierwszego typu płyt należą te najlepsze - Antichrist Superstar i Holy Wood czy ostatnia, trochę gorsza, Heaven Upside Down. Natomiast w tym drugim nurcie jest świetne Mechanical Animals, słabe Eat Me, Drink Me, czy zacny The Pale Emperor sprzed 5 lat. Najnowsza płyta - We Are Chaos - bez żadnego wstydu pokazuje, że pozbawiony żądzy szokowania Manson znowu potrafi nagrać coś ciekawego. Szczególnie, gdy ma pomocnika.

We Are Chaos to najkrótszy album w karierze Marilyna Mansona, nagrany we współpracy z Shooterem Jenningsem, bogiem współczesnego country. Nietrudno się domyślić, że w efekcie tej kooperacji nowa płyta stoi mocno w tym drugim, mało metalowym klimacie. Oto Manson niebanalny. Manson, który przestał próbować szokować, bo przecież najbardziej szokująca i tak jest współczesna rzeczywistość, i zajął się muzyką. I bardzo dobrze!

czytaj dalejfsm
14 września 2020 - 18:13

Recenzja płyty Marilyn Manson - Heaven Upside Down

Szatan, seks, przemoc, narkotyki i jeszcze trochę szatana. Z tym wszystkim Marilyn Manson jako postać i jako muzyk kojarzony jest od samego początku, kiedy jeszcze ze swoimi Spooky Kids podczas koncertów masakrował halloweenowy makijaż i dekoracje. Od tego czasu minęło jednak mnóstwo lat i dzisiaj Manson to dojrzała persona, która serwuje dojrzałą twórczość. A przynajmniej tak być powinno, wszak Heaven Upside Down to już 10. album sygnowany marką Marilyn Manson.

Po świetnym, spójnym, klimatycznym (i nieco innym od poprzedników) albumie The Pale Emperor stało się jasne, że postać kompozytora Tylera Batesa dobrze wpłynęła na kreatywność Mansona. Heaven Upside Down też powstało we współpracy z Batesem, ale droga do premiery była dosyć długa i niespokojna. Pierwszym zwiastunem nowej płyty była minuta utworu zatytułowanego SAY10 wrzucona do internetu przed prezydenckimi wyborami w USA. Manson, jak wielu mu podobnych artystów, nie przepada za Donaldem Trumpem, i wydawało się, że nowa płyta będzie mocno nacechowana politycznie. Oryginalny tytuł krążka to właśnie SAY10, a jego premiera była zaplanowana na tegoroczne walentynki.

czytaj dalejfsm
9 października 2017 - 22:13

Recenzja płyty Marilyn Manson - The Pale Emperor

Bez ściemniania: The Pale Emperor to świetna płyta. Marilyn Manson wrócił. Choć przyznać trzeba, że wracał już dwukrotnie (przynajmniej) - raz miało to miejsce w maju 2009 roku przy okazji premiery The High End of Low, zaś kolejny "comeback" Manson zaliczył wydając płytę Born Villain niemal dokładnie 3 lata później. Pozwólcie jednak, że problematyką oceniania albumów po zaledwie kilku lub kilkunastu dniach obcowania z nimi zajmę się pod koniec tekstu, a teraz spróbuję zmierzyć się z dziewiątym albumem Mansona.

czytaj dalejfsm
20 stycznia 2015 - 19:16