Zdaję sobie z tego sprawę, iż moja poprzednia recenzja zbioru opowiadań "Ostatnie Życzenie" odstawała w znacznym stopniu od tego, czym miała w gruncie rzeczy zostać. Dlatego też po kilkumiesięcznej przerwie postanowiłem napisać ją na nowo. Mam nadzieję, że uda mi się spełnić wasze oczekiwania, a mój tekst pomoże zapoznać się z zawartością tym, którzy nie mieli okazji przeczytać twórczości Andrzeja Sapkowskiego.
Wiedźmin: Ostatnie Życzenie nie jest zwyczajną książką fantasy. To cykl opowiadań, w których ujęto kilka bardzo ważnych wydarzeń z życia głównego protagonisty, Geralta z Rivii. Świat jaki tu zaprezentowano przedstawia nam średniowieczne czasy z licznymi elementami fantastyki. Nie brakuje zatem księżniczek, rycerzy, magów, smoków jak i innych przedstawicieli tego typu opowiadań.
Andrzej Sapkowski przed przygotowaniem pięciotomowego cyklu o losach Geralta stworzył opowiadania zapoznające nas ze specyfiką i postaciami wspomnianej sagi. W przypadku Ostatniego życzenia otrzymujemy kilka z nich, lecz mają one formę szkatułkową.
Protagonistą jest białowłosy Geralt z Rivii. Jego fach polega na likwidowaniu lub odczarowywaniu niebezpiecznych bestii, takich jak strzygi, diaboły, bazyliszki czy wampiry. Zwiedza więc kolejne wioski albo miasta, poszukując pracy i niejednokrotnie ją znajdując, ponieważ ludzi często nękają potwory.