A Valley Without Wind to nowa gra niezależna szykowana przez studio Arcen Games, znane z popularnego w pewnych kręgach AI War. W weekend przybliżyłem Wam specyfikę produkcji oraz przedstawiłem obszerną rozmowę z jej twórcami. Czas na odrobinę wrażeń osobistych, które pomogą w zrozumieniu fenomenu postapokaliptycznego świata Environ.
Wczoraj opublikowałem wprowadzenie do A Valley Without Wind, ciekawej gry tworzonej przez studio Arcen Games (AI War). Dzisiaj prezentuję wywiad z przedstawicielem producenta, Chrisem Parkiem. „Gra jest dosłownie nieskończona”, chwali swoje dzieło deweloper. Rozmawiamy o wadach i zaletach światów tworzonych proceduralnie, ukrywaniu fabuły w małych elementach gry i bogactwie gameplay’owym nadchodzącej produkcji.
A Valley Without Wind jest jedną z tych gier, które na pierwszy rzut oka wyglądają niespecjalnie, ale po kilku minutach zaskakują ambitnym podejściem do tematu. Studio Arcen Games, znane z AI War, łączy platformówkę z otwartym światem i motyw rozgrywki turowej oraz strategii. Wszystko to osadzono w postapokaliptycznych, survivalowych klimatach. To rzecz pozornie podobna do Terarii i Minecrafta, a jednak pod wieloma względami inna.
Jeśli powyższy opis Was zaintrygował, a tak było w moim przypadku, zapraszam do lektury pierwszego odcinka miniserii Następny poziom o najbardziej obiecujących grach. Będę opisywał w niej nadchodzące produkcje, które zainteresowały mnie szczególnie już teraz, a zwykle są niezbyt znane szerszej publiczności. Każdy tekst zostanie wzbogacony rozmowami z twórcami oraz wrażeniami z wczesnych wersji gier. Dziś przenosimy się do Environu...