Sandbox to popularne rozwiązanie goszczące w wielu grach. Dobrze zbudowany potrafi znakomicie urozmaicić rozgrywkę. Zły nieraz jest niepotrzebnym dodatkiem komplikującym rozgrywkę. Po co komu tak naprawdę sandbox?
Z reguły trudno je znaleźć, ciężko zdobyć. Porozmieszczane w różnych zakątkach świata gry, czekają na gracza pragnącego skompletować je w 100%. Stanowią za równo urozmaicenie samej rozgrywki, jak i zaburzenie jej odbioru poprzez rozproszenie naszej uwagi. Wypełniają wirtualną przestrzeń fundując nam dodatkowe wyzwania. Obligatoryjna pierdoła wciskana na siłę, która przeszkadza w zabawie czy przyjemny element kolekcjonerski? Kompletujecie znajdźki?
Jeżeli wszystko poszło zgodnie z planem, to możecie już korzystać z poradnika do Mafii II mojego autorstwa. Felieton ten porusza kulisy jego powstawania, a konkretnie temat, który praktycznie całkowicie zdominował kilka(naście) ostatnich dni - SEKRETY. Otóż, dlaczego producenci nowej Mafii zamiast dodania fajnych znajdziek, których zbieranie dawałoby dużą satysfakcję, poszli na łatwiznę i kompletnie nie przyłożyli się do tematu? Rezultat jest taki, że chcąc przygotować poradnik na premierę gry, musiałem na jakiś czas odciąć się od reszty świata i pogodzić się z częstym zgrzytaniem zębami.