Tale of Tales na gameplay.pl

Ciekawy przypadek studia Tale of Tales

Kolejne studio znika z branży gier wideo. Tym razem nie jest to jednak efekt działań giganta pokroju EA czy Activision, który uznaje, że można zaoszczędzić parę groszy wywalając masę ludzi na zbity pysk. W tym przypadku realia okrutnego rynku pokazały prawdę. Jeśli ktoś tworzy gry, które nie interesują (prawie) nikogo to na nich nie zarabia. Oznacza to, że pewnego dnia trzeba zwinąć biznes i zająć się czymś innym. Dlaczego więc taki oczywisty przypadek jest dla mnie interesujący?

czytaj dalejDanteveli
24 września 2019 - 13:32

Recenzja Bientôt l'été - rozłąka kochanków to jednak nudna sprawa

Materdea ocenia: Bientot l'ete
75

Gdy pada hasło „gra o miłości”, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki na myśl przychodzi Japonia. To zrozumiałe, gdyż Azjaci stanowią nieco inny typ człowieka. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu, wszak spod dłuta Capcomu – firmy założonej i prowadzonej w Kraju Kwitnącej Wiśni – wyszło tyle znamienitych produkcji, które m.in. w Europie stanowią silną pozycję i są celebrowane przez setki tysięcy graczy. Jednak nie o tym chciałem dzisiaj powiedzieć. Sponsorem tegoż tekstu jest Bientôt l'été  - niezależny twór studia Tale of Tales, gdzie wcielając się w jednego z kochanków staramy się przetrwać trudne chwile rozłąki. Chwila, moment – że co?!

czytaj dalejMaterdea
27 czerwca 2013 - 19:05

The Path – zbocz ze ścieżki z Czerwonym Kapturkiem

Klaudyna ocenia: The Path
75

Kiedy byłam małą dziewczynką i rodzice czytali mi bajkę o Czerwonym Kapturku, mój umysł nie mógł pojąć, dlaczego mama Czerwonego Kapturka jest taka... nieodpowiedzialna. Każe iść Kapturkowi przez ciemny las do chorej babci. Nie mogły iść razem? Która z mam puściłaby własne dziecko prosto w otchłań mrocznego lasu? Bo to, co spotkało Kapturka, ewidentnie było winą matki. Nigdy moimi wątpliwościami nie podzieliłam się z rodzicami, ale doskonale wiedziałam, że moi by tak nie postąpili. Kapturek miał po prostu wyrodną matkę. I mimo happy endu, zawsze czułam niesmak. Nie sądziłam jednak, że przyjdzie mi się zmierzyć z tą historią raz jeszcze w nieco innej odsłonie, będąc już nieco starszą. Mowa tutaj oczywiście o The Path.

czytaj dalejKlaudyna
19 czerwca 2012 - 19:43