Serialu wypatrywałem na długo przed premierą, praktycznie od pierwszych zapowiedzi, głównie dlatego, że rozgrywa się w lubianych przeze mnie klimatach. Teraz jesteśmy już po ostatnim odcinku pierwszego sezonu, więc chyba warto skrobnąć małą recenzję.
Brakowało mi powiewu świeżości w serialach. Wiele oklepanych schematów i powielających się wątków. Na szczęście, Black Sails mile mnie zaskakuje od samego początku. Po Assassin’s Creed IV: Black Flag, które pokazało mi jak fajne jest życie pirata, serial w pirackim klimacie jest moją nową obsesją.