Dzisiaj na prywatnym facebookowym profilu Adriana Chmielarza lekko zawrzało. Czołowy (a z pewnością najbardziej słyszalny) przedstawicieli polskiego gamedevu dość krytycznie wypowiedział się o dwóch pozostałych przy życiu branżowych reprezentantach pism papierowych. Dostało się liniowości wymienionej w rubryczce „wady” przy recenzjach Metro: LL, oraz Remember Me, a pominiętej przy okazji wyliczania wad The Last of Us. Redaktor naczelny PSX Extreme i sam autor recenzji szybko odnieśli się do zarzutów, trzeba przyznać- w bardzo ciekawy sposób.
Wbrew opinii wielu „profesjonalistów” spoza branży, gry potrafią być nie tylko korzystne dla zdrowia (poprawa refleksu, nauka języków) ale i mocno oddziaływać na ludzkie emocje oraz ukazywać rzeczywistą okrutność świata. Wiele gier próbuje wychodzić naprzeciw ważnym problemom jak przemijanie, ludzka bezradność, pogodzenie się z nieuniknionym. Dwie gry wyjątkowo trafnie wpisują się w te kwestie. I obie mnie oczarowały, choć jedna z nich odrobinę mniej.