Hip-Hop od zawsze był bardzo kontrowersyjny, nawet gdyby pominąć ordynarny język i nieodpowiednio dopasowane spodnie. Co w takim razie mam na myśli? „Hip-Hop - małpia muzyka, małpie gesty, małpi bełkot dla ociężałych umysłowo” - wypowiedział się pewien internauta. Drugi anonim gwoli braku jakichkolwiek niedomówień określił target artystów hip-hopowych: Kto tego słucha? Zawodówka, dresy, hołota ze slumsów.
Pamiętam, jak niegdyś podczas rodzinnych podróży słuchaliśmy Perfectu, a radio grało bardzo sporadycznie. Nie wsłuchiwałem się wtedy w tekst piosenki, nie interesowałem się nazwiskami członków zespołu, ani ich biografią. Nie przykładem również wagi do gatunku muzycznego, po prostu Perfect mi się podobał, więc z niekłamaną przyjemnością go słuchałem. „Z nieba sypnie się grosz” to jeden wers z kultowego „Bujania w obłokach”. Słowo ‘grosz’ rozumiałem, jako groszek i mimo tego nie zarzucałem absurdalności autorowi, jak to czynią antyfani Alicji Janosz poprzez wytykanie pamiętnej „jajecznicy”. Moje błędne zrozumienie było spowodowane wiekiem dziecięcym i po prostu brakiem odpowiedniego skupienia. Teraz wydaje się to dość śmieszne.