Hip-Hop oraz wstęp do głównego zagadnienia #2 - Whatson - 5 maja 2012

Hip-Hop oraz wstęp do głównego zagadnienia #2

Hip-Hop od zawsze był bardzo kontrowersyjny, nawet gdyby pominąć ordynarny język i nieodpowiednio dopasowane spodnie. Co w takim razie mam na myśli? „Hip-Hop - małpia muzyka, małpie gesty, małpi bełkot dla ociężałych umysłowo” - wypowiedział się pewien internauta. Drugi anonim gwoli braku jakichkolwiek niedomówień określił target artystów hip-hopowych: Kto tego słucha? Zawodówka, dresy, hołota ze slumsów.

Generalnie jestem przeciwnikiem takich jednoznacznych, negatywnych i szowinistycznych sformułowań. Uważam, iż w każdej kulturze, czy popkulturze można znaleźć wartościowego człowieka. Należy się tylko otworzyć. Apel wychowawczy nie jest jednak celem tego artykułu, także robię zwrot o 180 stopni.
„W Polsce wzrosło zainteresowanie Hip-Hopem, a ja jak każdy młody człowiek ciekaw byłem świata i stałego łącza, które właśnie zawitało w moim domu”. Na jednej z lekcji ostatnich klas podstawówki kolega poprosił mnie o ściągnięcie mu kilku piosenek. Na liście widniał m. in. Peja, a więc przedstawiciel czołówki (pod względem sławy/twórczości, niepotrzebne skreślić albo zaakceptować obydwa) polskiej sceny hip-hopowej. Ta „muzyka” lansowana była przez rozmaite stacje muzyczne typu Viva, czy MTV. Ludzie na stołkach dostrzegli podatny grunt w społeczeństwie oraz swoim perspektywicznym okiem profity, które przyszły szybciej niż zakładali. Czy zachłyśnięcie tą formą ekspresji było chwilowe? Mogłoby się wydawać, iż nawet bardzo. Mass media szybko przypomniały sobie o artystach popowych, bądź z zupełnie nieznanych mi względów, techno.

Słuchałem Peji, WWO, Paktofoniki, Trzeciego Wymiaru i wielu, wielu innych, których z przyczyn unikania litanii słownej nie wymienię. Nie chodziłem w dresie, nie wychowywałem się w slumsach i zdaniem powściągliwych bliskich nie byłem, i chyba nie jestem, ociężały umysłowo. Nie identyfikowałem się z Panem Ryszardem, gdyż najzwyczajniej w świecie nie przeżyłem tego, co on, a moje doświadczenia z Policją sprowadzały się do tzw. spisania. Nikogo nie pobiłem, nie obraziłem przechodnia i nie rzucałem mięsem idąc chodnikiem.
Przeważającą częścią odbiorców, jak byli tak pozostali młodzi chuliganie. Paradoksalnie uważam, iż Hip-Hop, aby był właściwie zrozumiany wymaga inteligentnego odbiorcy, inaczej jest deprawujący. Sami artyści (Peja, Ostry…) to osoby szalenie inteligentne i elokwentne, już nawet abstrahując od tekstów piosenek, co uwidacznia się w ich wypowiedziach. Potrafią porozmawiać na wszystkie tematy i mają dużo do powiedzenia, co akurat nie zawsze jest cnotą.

Po pewnym czasie znudziła mnie ich twórczość, teksty zaczęły wydawać się wtórne, a Rysiek wbrew własnej logice zaczął „nawijać o tym, co zostało nawinięte”. Jak zapewne wszyscy z cyklowego wątku Lista Rockowo/Metalowa wiedzą, jakim gatunkiem muzyczny się interesuję, tak postanowiłem poruszyć ten temat na gameplay’u. Nie jestem znawcą, a przynajmniej za takiego się nie uważam, mimo iż spędziłem wiele czasu na słuchaniu rockowej muzyki. Zespołów jest tak wiele, ciekawych utworów również na pęczki, a sentyment do Hip-Hopu pozostał. Czy za sprawą Peji? Nie. WWO? Nie.
Nie wspomniałem o moim zdecydowanym faworycie, gdyż postanowiłem zostawić go sobie i Wam na deser. Szalenie optymistyczny, elokwentny i również mający dużo do powiedzenia erudyta, człowiek ze świetnym podejściem do życia, tolerancyjny i mogący porozmawiać z każdym o wszystkim, chociaż może być mu szkoda czasu? Już wiecie, kto mi chodzi po głowie? Za dwa tygodnie powrócę w nieco zmienionej formie merytorycznej, gdyż wątek będzie poświęcony tylko i wyłącznie muzyce rockowej, w szczególności tej niszowej (nie lubię pojęcia, zbyt wieloznaczne, semantyka się kłania), nieznanej i niedocenionej. Więcej o tym oraz odpowiedź na frapujące pytanie już w następnym artykule.

Whatson
5 maja 2012 - 13:11