Multimedialna chałupa by Łosiu - part1 - stabilna sieć WiFi - Łosiu - 31 grudnia 2011

Multimedialna chałupa by Łosiu - part1 - stabilna sieć WiFi

Multimedialna chałupa by Łosiu – co to takiego.  To moja propozycja i sposób na stworzenie w swoim mieszkaniu/domu sieci WiFi, centralnego miejsca dla wszystkich domowników do przechowywania danych, filmów, zdjęć i muzyki, a także połączonego z nim radia internetowego i systemu do odtwarzania filmów na swoim kinie domowym. Założenia jakie sobie przyjąłem konstruując to coś, to:

  • Totalny brak zmian w obecnym wyglądzie mieszkania (czyli nic nie trzeba przerabiać czy wiercić w ścianach).
  • Jak najniższe koszty, jednakże przy zachowaniu totalnej niezawodności systemu oraz intuicyjności sterowania. Wszak żona i dzieci też powinny korzystać ze wszystkiego bez przeszkód. Zapominamy więc o kompach mini/micro atx na linuxie itp. Tylko gotowe zamknięte urządzenia.
  • Nie oszczędzamy na całości jak krakowski centuś  50zł czy 100zł, bo wszystko ma nam służyć lata, a nie pełnić rolę tortury ciągle przypominającej nam, że gdybyśmy wydali 50zł, wszystko by działało jak trzeba.
  • Tylko sprzęt z dobrym wsparciem producenta bądź community (w przypadku firmware third party). Nie bawimy się w wydumki niewiadomego pochodzenia, bo w jakimś Chipie czy innym PC-coś tam, napisali że lepszy 2x tańszy i tylko kilka byczków. Z doświadczenia wiem, że te byczki nigdy nie zostaną poprawione.
  • Mówiąc o sieci WiFi mówimy wyłącznie o standardzie 802.11n.

Całość podzieliłem na dwie części. Dzisiaj przestawię trzon, czyli sieć WiFi. Jako Router, niezależnie od tego czy macie Internet z kablówki, telefonii komórkowej czy kablowej, polecam tylko i wyłącznie sprzęty, na których działa alternatywny firmware TomatoUSB (http://tomatousb.org/). Pełną ich listę znajdziecie tutaj (http://openlinksys.info/forum/viewthread.php?thread_id=12779). Ja osobiście stawiłabym na urządzenia firmy Linksys, i sam wybrałem router z dwoma radiami WRT610N w wersji v2 (używka z Allegro za około 300zł). Gdy nie znajdziemy tego modelu, polecam E3000 (wciąż w sprzedaży choć powoli wypiera go następca E3200). Osobom posiadającym linie TPSA/Netia/etc. do tego należy dodać modem DSL-320T/DSL-320B (anex A) lub DSL-321B (anex B), w zależności od tego czy macie linię analogową czy cyfrową.

Linksys WRT610Nv2
D-Link DSL-320T

Teraz pytanie dlaczego? Nowoczesne urządzenia cierpią na podobny problem jak nowoczesne gry – niedorobiony, pisany na szybko kod (czyli. firmware). Więc mimo tego, że hardware jest potężne i pozwala na dosłownie cuda, to oryginalne oprogramowanie wykorzystuje tylko 20% jego mocy, na dodatek ma w pierun uciążliwych błędów, które często gęsto nigdy nie zostają poprawione (bo wsparcie naszego modelu skończyło się w momencie wprowadzenia nowego). Sam miałem kupę problemów z tym, że było za dużo przekierowanych portów i  router po tygodniu pracy głupiał, nie działała obsługa DDNS itp. TomatoUSB rozwiązuje wszystkie problemy. Jest to najstabilniejszy obecnie firmware, do tego jest rozwijany m.in. przez Polaka o ksywce shibby. Więc nawet, jeżeli napotkacie na jakieś problemy, to jeden post na tej stronie http://openlinksys.info/forum/viewthread.php?thread_id=11624 i możecie liczyć na niemal natychmiastową pomoc. W przypadku dużych firm jak Asus czy Linksys, zazwyczaj czekamy na fix miesiącami lub w ogóle wszyscy o nas zapominają.

Interfejs TomatoUSB

Co do innych firmware, czyli OpenWRT, Gargoyle i DD-WRT, niestety nie oferują takiej stabilności działania ani prostoty obsługi.  W moim przypadku Gargole i OpenWRT wymiękają np. przy włączonym uPNP, a więc usłudze, która pozwala różnym aplikacjom na dynamiczne otwieranie portów na routerze i tym samym na komunikację gadu-gadu czy gier sieciowych ze światem zewnętrznym. Gdy dwa komputery mają odpaloną tę samą grę (np. popularnego LoL-a)  oba te firmware nie radzą sobie i efektem jest byczy lag na jednej z maszyn lub w ogóle rozłączenie z gry. TomatoUSB nie ma z tym żadnego problemu. Natomiast DD-WRT często gęsto ma problem z samą stabilnością radia routera przy wielu podpietych urządzeniach. Naprawdę nie polecam.

Teraz kolejna kontrowersyjna kwestia. Dlaczego oddzielny modem ADSL, a nie urządzenie zintegrowane – to przecież stówka więcej. Po primo – o ile wiem, na żaden router ze zintegrowanym modemem nie ma alternatywnego softu. Po drugie – w życiu bywa różnie, zmieniamy miejsca zamieszkania, dostawców Internetu itp., a w tym rozwiązaniu niezależnie od tego skąd mamy neta wszystko działa super stabilnie. Sam mam modem DSL-300 (ma już z 7 lat – protoplasta 320) w zestawie z WRT54G (na Tomato) i przez ten czas przeprowadzałem się 3 razy, zmieniłem dostawców, a sprzęt wciąż służy, teraz u żony w firmie. Do tego nigdy się nie zawiesił czy zerwał połącznia. Inaczej mówiąc – opłacało się wydać więcej i mieć święty spokój.

Dobra, to mamy za sobą, więc przechodzimy do tego, co dokupić do komputerów w domu, żeby komunikowały się z naszą siecią WiFi. Router, który proponuję (WRT610Nv2) może pracować równocześnie w dwóch zakresach 2,4GHz i 5GHz. Tą pierwszą częstotliwość rezerwujemy dla wszelakich urządzeń pokroju radia internetowego, playera filmów, print serwerów, telefonów komórkowych, konsol itd. Komputery zestawiamy w zakresie 5GHz. Zapewni to dobre i stabilne połącznie bez wszelkich zakłóceń. Do komputerów nie kupujemy kart sieciowych, tylko routery Linksys WRT320N (koszt używek na allegro to 100-120zł). Pakujemy do nich TomatoUSB, ustawiamy na tryb pracy AP+WDS (czyli cos jak miks client wireless bridge’a i repeatera) i potem zwykłym kablem sieciowym podłączamy do naszej zintegrowanej karty sieciowej na płycie głównej komputera.

Linksys WRT320N

Dlaczego tak? Karta sieciowa WiFi siedzi w kompie, który zazwyczaj jest wpakowany głęboko w meble, pod biurkiem itd. Nie wpływa to za dobrze na sygnał WIFI. Owszem, możemy dokupić anteny na kabelkach, ale w przypadku trybu sieci n mamy 2 lub 3 takie anteny, a wiec tyleż samo pałętających się kabelków. Ponadto kabelki te nie mogą być za długie bo wówczas straty i interferencje na długości kabli będą wyższe niż zyski wynikające z faktu lepszego umiejscowienia anten. Przerabiałem to i polecam od razu zrezygnować z tego typu zabawy. Rozwiązanie z routerem z Tomato w trybie AP+WDS ma same plusy. Router może stać wszędzie, nie ma ograniczenia długości kabla sieciowego łączącego go z komputerem, ponadto router tak skonfigurowany wzmacnia sygnał naszej sieci domowej, dzięki czemu inne urządzenia (np. komórki) działają lepiej, mają silniejszy sygnał.

Podsumowując, koszt takiego rozwiązania to około 300zł za router WRT610Nv2 z Allegro (lub E3000) +120zł za każdy komputer połączony za pomocą router WRT320N. Ewentualnie modem ADSL za 120zł (nowy) lub około 50zł (używka z allegro).

Kupowanie nowych urządzeń tego typu nie wydaje mi się zasadne, bo tu praktycznie nie ma co się zużyć – to czysta elektronika, która może działać z 10 lat bez żadnych problemów. Nie polecam też zabawy w nowe konstrukcje Linksysa pokroju E3200 i E4200. Po pierwsze koszty, po drugie nie oferują zbyt dużo nowego w stosunku do starszych, zeszłorocznych modeli, po trzecie ich suport w tomatoUSB dopiero się tworzy – lepiej polegać na sprawdzonych przez community rozwiązaniach.

Tyle jako część pierwsza. W kolejnej omówię wybór NAS-a, czyli naszego magazynu dyskowego, na którym będziemy składowali dosłownie wszystko i polecę dobry odtwarzacz filmów w różnych formatach (Xvid, Divx etc) do naszego salonu.

Na koniec zaznaczam, że powyższy tekst powstał po to, żeby ułatwić osobom niezorientowanym jak stworzyć fajny i DZIAŁAJĄCY system multimedialny obejmujący cały dom. Celem nie jest dyskusja na temat tego, czy ktoś woli urządzenia i routery Asusa a nie Linksysa, albo inne. Po prostu dzielę swoim doświadczeniem w tym temacie i jeżeli komuś to nie odpowiada jego wola – nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać. Przedstawiam sprawdzone i działające u mnie w domu rozwiązanie. Proszę więc o nie hejtowanie w komentarzach. W razie gdyby ktoś się zainterwsował, moge opisać lopatologicznie jak flashować routery i jakimi wersjami firmware w kolejnych odcinkach. 

Łosiu
31 grudnia 2011 - 18:18