Senran Kagura Peach Beach Splash - Danteveli - 24 września 2017

Senran Kagura Peach Beach Splash

Mój pierwszy kontakt z serią Senran Kagura był dość problematyczny. Z jakiegoś (dobrego) powodu byłem uprzedzony do tematyki tych gier. Uważałem je za porno gierki z nastolatkami, które zdzierają z siebie ubrania. Nie mój fetysz i prawdę mówiąc brzydzi mnie podniecanie się uczennicami w kusych strojach. Jednak po ograniu Estival Versus zmieniłem swoje zdanie o Senran Kagura. Pod warstwą dziwacznego fan service kryją się naprawdę solidne gry. Czy podobnie jest w przypadku Senran Kagura Peach Beach Splash?

Jak dotąd seria Senran Kagura specjalizowała się w bijatykach. Mieliśmy chodzone mordobitki na 3DS i gierki w stylu Muosu tworzone z myślą o PlayStation Vita. Obok tego pojawiła się dziwaczna rytmiczna gra o tematyce gotowania, ale był to raczej tylko spin-off dla najwierniejszych fanów. Wraz z Peach Beach Splash seria przechodzi metamorfozę i staje się strzelanką TPP. Taki ruch wydaje się być odważnym posunięciem. Zazwyczaj twórcy gierek tego typu trzymają się tego co potrafią robić i nie eksperymentują zbytnio. Z tego powodu dopiero od niedawna cykl Musou ulega poważniejszym zmianom. W każdym razie Peach Beach Splash jest czymś kompletnie nowym.

Jednak tradycji musi pozostać zadość i nie ma co liczyć na głęboką, wielowątkową fabułę, która poruszy nasze serca. Senran Kagura to przecież gierka o uczennicach z różnych akademii ninja, które zdzierają z siebie ubrania. Teraz bohaterki przenoszą się na plażę i odstawiają swoje stare wygłupy w nowy sposób. Zamiast zwykłego nawalania się mamy bieganie z pistoletami na wodę. Fabularnie jest to wytłumaczone w najprostszy z możliwych sposobów. Istnieje jeszcze jeden sekretny turniej, w którym biorą udział najbardziej wybitne shinobi. Tym razem nie można posługiwać się sztuką ninjutsu bo takie są przepisy. Kampanie bohaterek prezentują specyficzny typ humoru, który jest już chyba nierozerwalnie powiązany z Senran Kagura.

Rozgrywka na pierwszy rzut oka przypomina typowego shootera TPP jakich pełno na rynku z tą różnicą, że mamy grę koncentrująca się raczej na trybie multi. Masa pukawek i szybki gameplay oparty na dopasowaniu naszego ekwipunku do potrzeb. Całość została dopakowana poprzez system booster packów, które otrzymujemy po ukończonych misjach. Karty oferują nam rożne efekty przydatne podczas bitwy. Możemy je aktywować w określonych sytuacjach przez co przypominają mi trochę system wspomagaczy z Call of Duty. Kart jest cała masa (ponad 800 sztuk) i pozwalają one nam na ulepszanie broni i korzystanie z bajeranckich umiejętności. To wprowadza do dość sztampowej rozgrywki odrobinę życia. Podobnie jest w przypadku olbrzymich bossów z którymi musimy walczyć od czasu do czasu.

Starałem się odwlekać ten moment tak długo jak mogłem. O dziwo nie chodzi o zdzieranie ubrań i nastolatki paradujące w skąpych strojach. Zakładam, że każdy sięgający po grę z cyklu Senran Kagura ma świadomość tego co zawierają w sobie te produkcje. Sklepiki z bielizną i kostiumami kąpielowymi, w które mogą przebierać się bohaterki, rozbieranie siebie nawzajem do rosołu podczas intensywnych walk i wszystkie inne bajery, które mogą być traktowane za swego rodzaju zboczenie są tutaj obecne. Ja mam zamiar poruszyć inną - moim zdaniem ciekawszą kwestie, która nie opuszcza mnie od pierwszych informacji na temat Peach Beach Splash. Chodzi mi oczywiście o powiązanie z zaskakująco popularnym IP jakim jest Splatoon. Może to tylko mój brak wyobraźni ale jak tylko usłyszałem o pomyśle gry multiplayer koncentrującej się na bieganiu z pistoletami na wodę to pomyślałem o produkcji Nintendo. Tusz to nie to samo co woda i obie produkcje nie mają ze sobą przesadnie wiele wspólnego. Jednak w tyle mojej głowy cały czas szumiało mi, że najnowsza część serii Senran Kagura jest odpowiedzą na Splatoon. Z tego powodu przez pewien czas myślałem o porównywaniu obu gierek i szukałem pomysłu na jakąś głupią wrzutkę w stylu „Senran Kagura to Splatoon z wielkimi atrybutami”. Z pomysłu zrezygnowałem ale muszę przyznać, że obie gry łączy trochę podobnych rozwiązań. Osobiście preferuję rozgrywkę jaką oferuje nam Splatoon ze względu na frajdę płynącą ze spryskiwania map farbą(tuszem?).

Wspominałem już kilkukrotnie, że traktuję Senran Kagura Peach Beach Splash jako grę skierowaną głównie dla fanów multiplayerowej rozgrywki. Wynika to z tego, że AI postaci w trybie single player jest bardzo kiepskie. Gra szybko staje się monotonna i mamy uczucie znużenia podczas eliminowania kolejnych przeciwników. To może stanowić poważny problem jeśli okaże się, że grupa osób zainteresowanych zabawą online nie będzie zbyt duża. Trudno być prorokiem ale zakładam, że Peach Beach Splash nie odniesie tak dużego sukcesu jak Splatoon i serwery szybko będą świeciły pustkami. Szkoda bo gierka sama w sobie jest solidna.

Senran Kagura Peach Beach Splash to kolejny krok w dobrą stronę. Zboczona seria gierek oferuje nam coraz to przyjemniejszą rozgrywkę i zaczyna przypominać naprawdę porządne tytuły. Pisze to z perspektywy osoby, która nie czuje potrzeby oglądać roznegliżowane wirtualne dziewczyny. Zakładam, że jeśli kogoś kręcą takie tematy to nowa Senran Kagura ma od razu status must have. W końcu ile tytułów łączy ze sobą rozbierane dziewczyny i solidną strzelankę TPP?

Danteveli
24 września 2017 - 03:47