Krótka piłka - Townsmen - A Kingdom Rebuilt - Danteveli - 6 marca 2019

Krótka piłka - Townsmen - A Kingdom Rebuilt

Wieki temu zagrywałem się w The Settlers i The Settlers 2. Niemieckie strategie skupiające się na budowaniu i produkcji zamiast na walce jak Dune 2 czy Warcraft. Wolniejsze tempo rozgrywki nie przeszkadzało w czerpaniu frajdy z serii gier o pociesznych ludkach osadzających się w nowym świecie. Kolejne odsłony cyklu jakoś mnie nie porwały i prawie zapomniałem o tych gierkach. Teraz miałem okazję zagrać w Townsmen - A Kingdom Rebuilt i na moment powróciły wspomnienia z minionych lat. Jednak czy to dobrze?

 

Townsmen - A Kingdom Rebuilt to remake portu gry free to play wydanej oryginalnie na telefony komórkowe. Mamy więc tytuł oryginalnie stworzony z myślą o mikropłatnościach w wersji, gdzie musimy tylko raz zapłacić 80 złotych żeby zagrać.

Fabuła jest tutaj dosyć prosta. Po pierwsze dlatego, że nie ma jej zbyt dużo bo kampania to tak naprawdę seria misji wprowadzających nas w mechanikę gry. Po drugie dlatego, ze gra to kolekcja różnych scenariuszy. W każdym razie w przypadku kampanii zarządzamy małym miasteczkiem, które musi sobie radzić w trudnych czasach. Szlachta i król co chwilę coś od nas chcą, bandyci napadają na nas a mieszkańcy domagają się różnych udogodnień. Musimy rozbudować naszą osadę i radzić sobie z żądaniami płynącymi ze wszystkich stron. Nie ma tutaj za dużo fabuły i jedyny bardziej znaczący wątek to to, że ktoś kradnie nasz trybut dla króla. Sprawa jednak zostaje bardzo szybko rozwiązania i nie ma żadnego wpływu na rozgrywkę.

Rozgrywka jest prosta jak budowa cepa. Budujemy kolejne budynki po to by móc zbudować jeszcze lepsze budynki. Koniec, finito. Zabawa sprowadza się do budowania i zarządzania naszym miastem, ale nie ma tutaj za dużo roboty. Możemy wpływać na podatki, handlować towarami wytwarzanymi przez mieszkańców i wykonywać questy zlecane nam przez różnych ludzi. Od czasu do czasu musimy odpierać ataki bandytów za pomocą budowania wieży strażniczych. Townsmen - A Kingdom Rebuilt można by porównać do bardzo uproszczonej wersji tytułów takich jak SimCity. Nie ma tutaj tylu opcji i gra nie wymaga od nas żadnego planowania. Stawiamy kolejne budynki niczym klocki i czekamy aż pula surowców będzie odpowiednio duża by zbudować coś nowego.

Gra nie wymagająca od nas zbyt wielkiego zaangażowania nie jest jakimś tragicznym pomysłem. W końcu tytuły tego typu są hitem na urządzeniach mobilnych i Facebooku. Townsmen - A Kingdom Rebuilt to właśnie produkcja tego typu. Jedyną różnicą jest to, że ktoś woła od nas kasę na wstępie. Z mojej perspektywy tu pojawia się drobny problem. O ile darmowe clickery mi nie przeszkadzają to tak osobiście nigdy nie wydał bym na nie kasy bo są one tylko formą zabijania czasu.

Townsmen - A Kingdom Rebuilt w swojej oryginalnej formie było grą free to play i da się to bardzo łatwo zauważyć. Praktycznie każda wykonywana przez nas akcja wiąże się z czekaniem. Chcemy coś zbudować - musimy czekać, planujemy technologiczny rozwój – musimy czekać określoną ilość czasu aż nastąpi przełom. Mamy ochotę coś sprzedać – musimy czekać aż we wiosce pojawi się handlarz. W teorii nie ma w tym nic złego, ale jeśli połowa mojego czasu rozgrywki to patrzenie na rożnego rodzaju wskaźniki upływającego czasu to nie ma tutaj zbyt dużo gry. Trochę szkoda bo sama gra jest dosyć prosta i mogłaby się sprawdzać jako przyjemny tytuł o budowaniu miasta.

Oprawa wizualna Townsmen - A Kingdom Rebuilt to bardzo dobry przykład na nijakie produkcje. Gra wygląda dokładnie tak jak każdy inny tytuł tego tego typu na telefony komórkowe. Nie jest brzydko, ale po samym obrazku trudno odróżnić Townsmen - A Kingdom Rebuilt od innych apek. Szkoda tylko, ze w tym wypadku mówimy o czymś na PC, gdzie konkurencja to nie tylko i wyłącznie klony tej samej gierki.

Może miałem jakieś wygórowane oczekiwania, ale liczyłem na to, że Townsmen - A Kingdom Rebuilt zaspokoi mój głód na produkcje typu The Settlers. Przyjemna gra strategiczna koncentrująca się na aspekcie budowania swojej metropolii. Tutaj dostaje prawie to czego chciałem, ale mam nieustanne wrażenie, ze coś jest nie tak. Jest zbyt łatwo i zdecydowanie zbyt nudno. No bo jak chciałbym sobie popatrzyć na licznik pokazujący mi upływ 5 czy 10 minut to mogę odpalić timer w telefonie.

Townsmen - A Kingdom Rebuilt to całkiem przyjemny tytuł, który jednak nie może zdecydować się czym ma być. Jako typowa strategia gra wypada słabo bo nie ma tutaj praktycznie żadnego wyzwania. Jako gierka o budowaniu też nie jest do końca dobrze bo mamy zbyt dużo przestojów związanych z czekaniem. Przez te 4 czy 5 godzin, które spędziłem z tytułem nie było źle. Nie mam jednak ochoty na więcej.

Danteveli
6 marca 2019 - 11:16