Najciekawsze gry pierwszej połowy roku - Danteveli - 11 lipca 2020

Najciekawsze gry pierwszej połowy roku

Pierwsza połowa roku zbytnio nas nie rozpieszczała. Praktycznie cały świat został dotknięty przez masę problemów i nieprzyjemnych sytuacji. Wszystko wpłynęło na życie wielu ludzi a także na branżę rozrywki. Upadały kina, premiery filmów zostały przekładane a celebryci do końca postradali zmysły. Nieprzyjemna sytuacja odbiła się także na branży gier wideo. Mimo wszystko pierwsze sześć miesięcy tego roku dostarczyło nam kilka gier godnych naszej uwagi.  

Poniższe zestawienie tradycyjnie przedstawia tylko i wyłącznie moją opinię. Jest ona „najmojsza” i najbardziej poprawna bo jak każdy w internecie wiem wszystko najlepiej, jestem najmądrzejszy i mam zawsze rację. A jak czegoś nie uwzględniłem w moim subiektywnym zestawieniu to na 100% tego nienawidzę  uważam ludzi, którzy lubią dany tytuł za niemądrych i gorszych. W końcu jestem alfą i omegą i bla bla bla.

Nioh 2

Na ten moment prawdopodobnie jedna z najlepszych gier o samurajach to „klon” Dark Souls wymieszany z odrobiną Diablo. Nioh 2 to sequel na zasadzie więcej tego samego.  Jedynka była wyśmienita więc to dokładnie to czego mi potrzeba. Bardziej rozbudowany system walki oferuje nam naprawdę interesującą rozgrywkę z masą opcji.

Animal Crossing New Horizons

Animal Crossing towarzyszy mi od czasów Nintendo GameCube. Podobnie jak w przypadku cyklu Story of Seasons, sięgam po te gry dla rozluźnienia. Wykonywanie prostych czynności i zbieranie  przedmiotów jest przyjemne i naprawdę mnie odpręża. New Horizons to więcej tego samego, słodkiego świata z milutkimi postaciami i przyjemnymi zadaniami. Trudno nie lubić tej gry. 

Doom Eternal

Eternal fajnie buduje na patentach z gry z 2016 roku. Rozgrywka jest bardziej dynamiczna i kładzie jeszcze i większy nacisk na ofensywę dzięki nowemu systemowi zdobywania amunicji i arsenałowi jakie posiada Doomguy. Nie jestem zbyt wielkim fanem sekcji platformówkowych, ale całość dostarcza mocnych wrażeń. Nawet tryb online całkiem fajnie wyszedł i zaoferował graczom ciekawą wariacje na temat asymetrycznego multiplayera.  

Rune Factory 4 Special

Zagrywałem się w ten tytuł na Nintendo 3DS. Nie przeszkodziło mi to jednak we wbiciu kolejnych godzin na Nintendo Switch jak tylko pojawiła się ku temu okazja. Rune Factory to spin off Story of Seasons, gdzie poza zabawą w farmera mamy trochę RPG i walki z potworami.  Dzięki temu rozgrywka jest znacznie bardziej różnorodna niż w przypadku tytułów takich jak Harvest Moon. Rune Factory 4 Special to tylko niezbyt rozbudowany port świetnej gry, ale i tak warto dać temu tytułowi szansę. Nie ma co czekać na Rune Factory 5, które kiedyś w końcu musi wyjść. 

One Piece Pirate Warriors 4

Lubię musou i stęskniłem się za dobrym przedstawicielem tego podgatunku slasherów. Pirate Warriors 4 to solidna wariacja na temat Dyniasty Warriors z bohaterami ciągnącego się w nieskończoność anime. Nie jest to produkcja dla każdego, ale fani tego typu siepanek będą zadowoleni. Prawie zapomniałem o fiasku jakim było Dynasty Warriors 9. 

Gears Tactics

Gears of Wars „zrzyna” rozgrywkę z XCOM. Na początku nie byłem przekonany co do tej produkcji. Tactics jednak jest solidnym przedstawicielem turówek  i wyróżnia się spośród konkurencji nastawieniem na atak i faktem, że nasi bohaterowie są znacznie silniejsi od przeciętnych wrogów. Dzięki temu jesteśmy zachęcani do bardziej agresywnej gry i szarżowania  wrogów naszymi bagnetami i piłami. 

Desperados III

Shadow Tactics od studia Mimimi było zaskakująco dobrym powrotem do formuły znanej z cyklu Commandos czy Desperado. Dzieki temu wiedziałem, że oddanie Desperados III w ręce tej ekipy zaowocuje fajną mieszanką strategii i skradanki. Tak właśnie się stało i na PC wylądował naprawdę ciekawy i wciągający tytuł, który nadaje się i dla nowicjuszy i wyjadaczy gatunku. Fajnie że obecna sytuacja w branży gier wideo pozwala na takie powroty.

What the Golf?

Moje zainteresowanie golfem w grach wideo skończyło się gdzieś w czasach NESa/Pegasusa. Później gry tego typu wydawały mi się przekombinowane i po prostu nudne. Dlatego What the Golf? to produkcja dla mnie. W końcu ten tytuł reklamowany jest jako golf dla ludzi, którzy nie cierpią golfa. Zakręcony indyk bawi się formulą strzelania piłeczką do dołka w naprawdę interesujący sposób i ciągle zaskakuje gracza. 

Niestety ostatnie miesiące to także okazja do kilku poważnych zawodów i gier, które nie spełniły pokładanych w sobie nadziei. W moim wypadku największym zawodem był remake Resident Evil 3. Może miałem zbyt wygórowane oczekiwania po tym jak świetnie udało się uwspółcześnić Resident Evil 2, ale to co dostałem przy nowej wersji walki z Nemesisem trochę mnie zasmuciło. Krótki i niezbyt rozbudowany tytuł, który równie dobrze mógłby być DLC czy rozszerzeniem do wydanej rok wcześniej gry. Resident Evil 3 nie jest kiepską grą, ale ten remake to zmarnowana okazja by stworzyć coś wyśmienitego.

Na pewno znalazłoby się jeszcze kilka pozycji wartych uwagi i sprawdzenia. W końcu w przeciągu ostatnich 6 miesięcy wyszło jeszcze parę wysoko ocenianych pozycji. Niestety nie miałem jeszcze okazji w nie zagrać, więc nie mogę o nich zbyt wiele napisać. Mam nadzieje, ze kolejne miesiące dostarczą więcej świetnych gier i sytuacja na świecie się uspokoi. Jak nie to ta asteroida pędząca w kierunku planety wydaje się jedynym ratunkiem.

Danteveli
11 lipca 2020 - 18:22