Krótka piłka - Darksburg - Danteveli - 30 września 2020

Krótka piłka - Darksburg

Roguelite to jeden z popularniejszych gatunków reprezentujących gry indie. Wiele z najfajniejszych produkcji niezależnych w rzucanych jest właśnie do tego worka. Dlatego czytając roguelite praktycznie zawsze mam przed oczyma wyśmienite gry. Czasem jednak trafi się tytuł, który jest tylko ok i trudno się nim ekscytować.

Darksburg to gra roguelite nastawiona na współpracę pomiędzy grupką graczy starających wydostać się z zainfekowanego miasta. Świat fantasy z tylu gdzieś pomiędzy średniowieczem a steampunkiem został podbity przez zainfekowane zombiaki a my musimy przebić się przez ich masy i strażników blokujących drogę do wolności. Po drodze wykonujemy proste misje, zbieramy złoto i inne pomocne przedmioty.

W ogólnym zarysie jest to bardzo prosta gra hack and slash z małą ilością skilli i dzielonym systemem doświadczenia, gdzie wszyscy członkowie ekipy levelują w tym samym momencie. Klikamy na przeciwników, by ich atakować i od czasu do czasu korzystamy ze specjalnych manewrów. Do wyboru jest kilka postaci wpisujących się w charakterystyczne role z gier RPG.

Wszystko to ni brzmi porywająco i nie jest strasznie oryginalne, ale sprawdza się dosyć dobrze. Bohaterowie różnią się miedzy sobą na tyle, że gra kimś atakującym na odległość i kimś mocnym w zwarciu przebiega trochę inaczej. Korzystanie z umiejętności sprawia frajdę a pokonywanie wrogów.

Darksburg to tytuł przypominający popularne kiedyś mody do Warcraft III. Podobnie jak w przypadku wielu modów mamy do czynienia z interesującym, małym pomysłem, który sprawdza się dosyć dobrze. Nawet rozgrywka jest bardzo podobna do tych produkcji, w które zagrywałem się kilkanaście lat temu pomiędzy partyjkami Doty i modów z Dragon Ball Z. Niestety jak dla mnie pomysł tego typu wydany jako osobna gra to trochę za mało by zatrzymać mnie na dłużej. W Darksburg brakuje mi czegoś unikatowego lub chociaż wciągającego, tak bym miał ochotę powracać do tego tytułu. Na dzień dzisiejszy miałem dosyć po trzech sesjach i nie myślę specjalnie o ponownym odpaleniu gry. Może nie jestem tak zwanym targetem dla tej produkcji? Może grając razem z trzema znajomymi, byłby znacznie fajniej? Trudno mi gdybać, bo to produkcja nie dla mnie. W moim odczuciu ten tytuł nie sprawdza się zbyt dobrze jako roguelike i mimo olbrzymiej sympatii do podgatunku, nie mam ochoty w to grać.

Oprawa audiowizualna jest tutaj poprawna. Ja po screenach mógłbym łatwo pomylić ten tytuł z jakąś Mobą, bo cały design jest tutaj bardzo podobny do wszystkiego, co znamy z innych gier z rodowodem zapoczątkowanym gdzieś przy Warcraft III. Jest schludnie i kolorowo, ale nic się tutaj nie wyróżnia.

Na ten moment najpoważniejszym problemem Darksburg jest chyba to, że trochę mało tu gry. Przygodę da się ukończyć w coś koło godzinki i nie ma zbytnio powodu do powtarzania jej. Nasze cele odrobinę się zmieniają, ale lokacje nie są zbyt interesujące i brakuje tu trochę różnorodności.

Danteveli
30 września 2020 - 08:11