Elex II - Danteveli - 7 marca 2022

Elex II

Piranha Bytes to studio, którego chyba nie trzeba przedstawiać żadnemu polskiemu graczowi. W końcu to ta ekipa odpowiada za kultowe i uwielbiane Gothic. Patrząc na dorobek studia można ich nazwać mistrzami eurojank. W końcu każda ich gra jest w jakimś stopniu skopana, ale masa graczy i tak ich uwielbia. Czy Elex II zmieni coś w tej kwestii?

Na wstępie zacznę od oszałamiającego faktu na swój temat. Nie jestem fanem Gothica. Nie widzę w tym tytule nic specjalnego i nie rozumiem fenomenu akurat tej produkcji. Obstawiam, ze to raczej ja jestem dziwny, bo podobnie mam z Harrym Potterem, filmami Pixar, czy The Last of Us. Piszę o tym na wstępie, żeby od razu dać znać, że nie należę do fanów twórczości Piranha Bytes. Gry tego studia są specyficzne i potrafią dostarczyć sporo frajdy plus mają magię eurojank, ale ja nie jestem ich maniakiem. Dlatego też do Elex II podchodzę jak do każdej innej gry.

Fabuła Elex II rozpoczyna się trochę czasu po wydarzeniach z części pierwszej. Jax-nasza postać wiedzie proste życie po przebojach z poprzednich przygód. Spokój i sielanka zostają jednak zaburzone przez inwazję kosmitów. Planeta Magalan jest ponownie zagrożona, więc wyruszamy na misję ratowania świata.

Elex II ma dosyć interesujący świat z klimatycznymi lokacjami i ciekawymi pomysłami na wszystko, co nas otacza. Mamy jetpack pozwalający polatać trochę nad światem zawieszonym gdzieś pomiędzy science fiction a średniowieczem. Możemy swobodnie poruszać się po lokacjach i odkrywać kolejne skrawki świata. Wtedy gra jest najlepsza i najbardziej ekscytująca. Nie wiadomo co nas czeka i czy kolejny przeciwnik nie zdejmie nas na jednego strzała.

System walki jest tutaj po prostu kiepski. To nigdy nie była mocna strona gier Piranha Bytes i taki stan rzeczy się chyba już nigdy nie zmieni. Mamy mieszankę broni białej czarów i giwer, która jest raczej chaotyczna. Wszystko jest jakieś bez polotu i siły. Chyba najłatwiej będzie mi porównać to do Elden Ring, gdzie każde machniecie bronią, daje poczucie tego, ze nasza postać trzyma coś zabójczego w ręce. Przy Elex II czuję się, jakbym machał kijkiem i atakował powietrze.

Technicznie jak przystało na grę tego typu od europejskiego studia, jesteśmy z generację lub dwie wstecz. Gra wygląda średnio i działa jeszcze gorzej. Lokacje momentami wyglądają spoko, ale chwilę później zamęczy nas kiepski framerate, albo coś wyglądającego niezwykle sztucznie. Na moim kompie tytuł ten działał raczej słabo i nie wiem, czy to wina tego, że moja maszyna jest za słaba na potęgę Piranha Bytes, czy nie było optymalizacji, czy po prostu to kiepski technicznie tytuł, który nawet na lepszych sprzętach pozostawia wiele do życzenia.

Gry Piranha Bytes są dosyć specyficzne. Można spędzić szmat czasu na narzekanie i wytkanie błędów tych gier. Ambicje zawsze przewyższają budżet i zdolności twórców. Podobnie jest ze studiem Spiders. Mimo to dosyć łatwo jest w nie wsiąknąć na długie godziny. Może to efekt ambicji lub tego, że jestem zaintrygowany zjawiskiem, jakim jest tak zwany eurojank? Produkcje tego typu często próbują zrobić, coś, na co typowe AAA nie mogą sobie pozwolić. Niezbalansowany świat, gdzie na każdym kroku czyha na nas śmierć, dziwaczne glitche, i ciekawe pomysły na drobne elementy gry mają swój urok. Dzięki temu Elex II staje się czymś więcej niż suma słabych części. Nie wystarczy to do zawojowania świata, ale nie jestem w stanie odmówić tego, ze gierka coś w sobie ma. No bo ja tak sobie narzekam i narzekam na różne aspekty tej gry. Jest tak za każdym razem, ale później i tak zanurzam się w kolejne światy.

Elex II to kolejna gra od Piranha Bytes i kolejna porcja tego charakterystycznego braku dopracowania i dziwnych decyzji, których nie spotkamy w grach AAA. Nadal ma to swój urok i fani raczej powinni być zadowoleni. W końcu oni najlepiej wiedzą, co ich czeka. Osoby przyzwyczajone do wysokobudżetowych gier RPG z segmentu AAA mogą być nieźle zaskoczone tym tytułem. Mimo wszystko gra się w to fajnie i Elex II dostarcza sporo dobrej zabawy. Oczywiście o ile jesteśmy w stanie przymknąć oko i zaakcentować wszystkie wady tytułu.

Danteveli
7 marca 2022 - 08:36