Darkest Dungeon II i The Binding Blade DLC - Danteveli - 18 grudnia 2023

Darkest Dungeon II i The Binding Blade DLC

Darkest Dunegon to jedna z tych produkcji niezależnych, które są bardzo bliskie mojemu sercu. Pomysłowa i wymagająca mieszanka RPG i horroru z odrobiną roguelite dorzuconego do gara. Końcowy produkt jest niezwykle fajny i bardzo klimatyczny. Jednak z jakiegoś powodu ociągałem się trochę i nie sięgnąłem po sequel od razu w momencie udostępnienia wczesnej wersji. Nawet nie rzuciłem się na Darkest Dungeon II w dniu premiery pełnej wersji. Dopiero wraz z nadejściem DLC The Binding Blade zdecydowałem się na odpalenie gry. Czy przez to prawie przegapiłem jedną z najlepszych produkcji tego roku?

The Binding Blade to DLC które dodaje do zabawy dwie nowe postacie, dodatkowego bossa i trochę pomniejszych rzeczy. Nie ma wiec mowy o jakimś wielkim rozszerzeniu a jedynie kilku dodatkowych opcjach do przygody, które mogą odrobinę wydłużyć żywotność produkcji.

Fabuła Darkest Dungeon II kontynuuje wydarzenia z części pierwszej. Okazuje się, że pokonanie potworów z podziemi tylko przełożyło w czasie zagładę gatunku ludzkiego. Tamten sukces wiązał się ze sporymi zmianami na planecie i zło wylazło na powierzchnie Ziemi wprowadzają olbrzymie zmiany. W grze wcielamy się w rolę ucznia Akademika, który otrzymuje zadanie uratowania świata przed zagładą, spowodowaną przez starożytną siłę zwaną Żelazną Koroną. Aby to zrobić, musimy poprowadzić grupę bohaterów w niebezpiecznej podróży przez świat, który został zdeformowany i opanowany przez potwory. Naszym celem jest dotarcie do góry, pod którą kryje się źródło zła, i zniszczenie go.

Mamy więc trochę inny rodzaj przygody niż w części pierwszej. Tam zapuszczaliśmy się wgłąb podziemi rezydencji. Teraz podróżujemy po dotkniętej przerażająca klątwą ziemi. Sprawia to, ze rytm i nastrój towarzyszący rozgrywce są trochę inne i całość zmienia swój klimat. Zamiast zmierzenia się z prawdą o rodzie i strasznym złem w naszym własnym domu mamy podroż w celu niesienia nadziei i uratowania istnień. Jest to całkiem ciekawy pomysł, ale osobiście ten trochę bardziej klaustrofobiczny klimat jedynki bardziej mi pasował. Jakoś horror w postaci kosmicznych bestii w mojej piwnicy przemawia do mnie bardziej. Przyznaje jednak, że nowa fabuła jest znacznie lepsza od bezpiecznej powtórki z rozrywki jakiej bym się spodziewał po Darkest Dungeon II.

Jeśli chodzi o rozgrywkę to w gruncie rzeczy Darkest Dungeon II jest podobne do części pierwszej. Mamy wszystko podane w trochę inny sposób plus sekcje jeżdżenia naszym powozem, ale chodzi o podobne rzeczy co wcześniej.

Gra jest podzielona na etapy, które są generowane losowo. W każdym etapie musimy wybierać między różnymi węzłami, które mogą oferować walkę, odpoczynek, eksplorację, handel, wydarzenia i inne. Musimy też dbać o stan naszego pojazdu, który jest naszym jedynym schronieniem. Pojazd ma pancerz, który chroni nas przed atakami, i koła, które wpływają na prędkość i manewrowanie. Musimy też uważać na poziom Loathing, który pokazuje, jak bardzo świat nas nienawidzi. Im wyższy Loathing, tym trudniejsze są walki i wydarzenia.

Walka w grze jest turowa i wymaga odpowiedniego ustawienia i wykorzystania umiejętności naszych bohaterów. Każdy bohater ma unikalny zestaw umiejętności, które mogą zadawać obrażenia, leczyć, buffować, debuffować, przesuwać lub zmieniać pozycje. Każdy bohater może też używać przedmiotów bojowych, które są darmowymi akcjami. Walka wpływa na poziom stresu i relacje między bohaterami. Stres może doprowadzić do załamania nerwowego, a relacje mogą być przyjazne lub wrogie, dając różne bonusy lub kary. Możemy też odwiedzać Sanktuaria Odbicia, gdzie dowiemy się więcej o historiach bohaterów.

Gra ma bardzo stylową i mroczną oprawę graficzną i dźwiękową. Grafika jest teraz w 3D, ale zachowuje charakterystyczny styl Darkest Dungeon. Animacje są płynne i realistyczne, a potwory są groteskowe i przerażające. Dźwięk jest doskonały, zarówno pod względem muzyki, jak i efektów. Narrator, który komentuje nasze poczynania, ma niesamowity głos i sposób mówienia. Teksty są pełne nawiązań do literatury i kultury, a dialogi bohaterów są ciekawe i zabawne.

Gra jest bardzo trudna i wymagająca. Nie ma możliwości zapisu ani cofnięcia ruchu. Każda decyzja i każdy błąd ma znaczenie. Gra polega na losowości i nieprzewidywalności, co może być zarówno zaletą, jak i wadą. Z jednej strony, gra jest zawsze świeża i pełna napięcia. Z drugiej strony, gra może być frustrująca i niesprawiedliwa. Niektóre sytuacje są po prostu niemożliwe do przejścia, a niektóre nagrody są nieadekwatne do ryzyka. Gra wymaga cierpliwości i determinacji, a także umiejętności i strategii.

Wracając jeszcze na moment do The Binding Blade, to dodatek w stylu tych z części pierwszej jak The Shieldbreaker. Jest to całkiem niezłe rozwiązanie na urozmaicenie gry bez wielkich nakładów finansowych i dużych kosztów dla gracza. Osobiście preferuje jednak bardziej mięsiste DLC z nowymi regionami, wyzwaniami i bossami. Mam nadzieje, ze i na takie dodatki przyjdzie pora.

Darkest Dungeon II to udany sequel wybitnej gry. Nowy tytuł co prawda nie robi już takiego wrażenia jak cześć pierwsza. Jest to jednak efekt zarówno tego, ze nie da się dwa razy wejść do tej samej wody jak i tego, że część pierwsza zyskała wielu naśladowców. Przez to ten typ rozgrywki mógł się już trochę przejeść. Mimo wszystko dla mnie zabawa jest nadal przednia iw iem, ze spędzę z tytułem trochę czasu . Choćby ze względu na testowanie nowych klas z dodatku The Binding Blade.

Danteveli
18 grudnia 2023 - 13:50