Na jednej z hal na GDC, znajduje się stoisko Microsoftu, na którym można pograć w pecetową wersję Fable III. Daruję sobie opisywanie samej gry (pokazywane jest demo z zeszłorocznego E3), ale podczas krótkiej zabawy udało mi się wyłapać kilka ciekawostek dotyczących wersji na komputery osobiste.
Największą innowacją jest wsparcie dla okularów NVIDIA 3D Vision. Muszę przyznać, że głębia i wrażenie przestrzenności są po prostu fenomenalne. Jeszcze nigdy 3D nie zrobiło na mnie tak piorunującego wrażenia. Niestety był to efekt dosłownie piorunujący. Gdy podejdziemy postacią zbyt blisko do ściany i kamera głupieje otrzymujemy bardzo nieprzyjemne „uderzenie”. Instynktownie zamykamy oczy i aż chcemy zerwać okulary z nosa. Generalnie granie z największą możliwą głębią (regulujemy ją płynnie pokrętłem na kontrolerze sprzedawanym razem z okularami), jest co prawda szalenie widowiskowe, ale na dłuższą metę męczące.
Z przeniesieniem sterowania na PC poradzono sobie całkiem nieźle. Kółkiem myszy bezproblemowo wybieramy spośród ataków (cios mieczem, strzał czy rzucenie czaru), które wykonujemy lewym przyciskiem myszy. Po komnatach sanktuarium możemy poruszać się szybciej dzięki skrótom przyporządkowanym pod klawisze funkcyjne. Oczywiście nie zrezygnowano z pełnego wsparcia kontrolera do Xboksa 360.
Po wyłączeniu efektu 3D gra wygląda identycznie jak wersja na Xboksa. Nie ma co nastawiać się na duży skok jakościowy. Ponadto Fable III na PC będzie wykorzystywał usługę Games for Windows LIVE.