Recenzja Arma Mobile Ops - Danteveli - 1 lipca 2016

Recenzja Arma Mobile Ops

Danteveli ocenia: Arma Mobile Ops
30

Operation Flashpoint to jedna z tych gier, które zapadły mi w pamięć. Do dziś mam żywe wspomnienia spędzeniu kilkudziesięciu minut w lesie po to by wyjść na polanę i zginać od pierwszej wrogiej kuli. Moja inicjacja z grami Bohemia Interactive nie była niczym wyjątkowym. Jednak właśnie to zadecydowało o tym, że na moim Nexusie wylądowała gra ze słowem Arma w tytule. Tym razem padło na klona Clash of Clans zatytułowanego Arma Mobile Ops. Czy jest to jedna z najgorszych gier w jakie kiedykolwiek grałem?

Arma Mobile Ops to jedna z tych popularnych gier na urządzenia mobilne ( z tydzień temu recenzowałem inny tytuł w tym stylu Transformers: Earth Wars), gdzie budujemy swoją bazę po czym atakujemy bazy innych graczy. Całość rozgrywki sprowadza się więc do dwóch faz. Rozbudowania swojej armii i niszczenia wrogich umocnień. Dokładnie tak jak we wszelkiej maści klonach gierek takich jak Clash of Clans. Nasze budowle możemy podzielić na kilka kategorii. Mamy struktury obronne jak mury, miny, różnego rodzaju działka i lasery a także maszyny wydobywające i składujące surowce. Obok tego mamy jeszcze rozwój technologii wzmacniających nasze roboty i pozwalających zabrać nam ich więcej na kolejne misje. Wszystko jest bardzo proste i nie ma żadnej różnorodności w tym co konstruujemy. Mobile Ops jest tak stworzone, że aby czynić postępy musimy po prostu budować wszystko co jest dostępne. System ulepszeń budowli powiązany jest z poziomami innych konstrukcji co sprawia, że gra jest nieustannym odpalaniem upgradeów i czekaniem X godzina aż zrobimy to ponownie. Dlatego każda z odwiedzonych przez nas baz wygląda prawie tak samo. Jedyną różnica jest tutaj to, gdzie położymy dany klocek.

 

Ramię w ramię z budowaniem idzie niszczenie cudzych baz. Możemy wybrać czy chcemy przechodzić kampanię czy atakować bazy innych graczy. Obie opcje prowadzą do tego samego. Nasze jednostki zostają zrzucone na teren wroga i atakują wszystko co przed sobą widzą. Sprawia to, ze ta część rozgrywki potrafi być bardzo frustrująca. Chciałoby się wydawać naszym jednostkom komendy w sposób podobny do gier RTS. Ten element gry wydaje się być bardzo niedopracowany. Pojedynki nie są emocjonujące a nie pofatygowano się o dodanie jakiegoś przyśpieszenia czasu czy kompletnego pominięcia walki i przejścia do rezultatów. W końcu jeśli w żaden sposób nie partycypujemy w bitwie to po co mamy ja oglądać?

 

Na pierwszy rzut oka ten tytuł to po prostu kolejna gra tego samego typu co inne „strategie” na telefony. Szybko jednak okazuje się, że wszystko jest zrobione tutaj gorzej/mniej przyjaźniej dla gracza niż gdziekolwiek indziej. Czasy oczekiwania na budowę magazynów i innych budynków są dłuższe, musimy ręcznie zapoczątkować proces regeneracji naszych jednostek, jeśli jakiś żołnierz zginie to tracimy go razem ze zdobytymi przez niego poziomami raz na zawsze. Misje na które jesteśmy wysyłani są po prostu niesprawiedliwe i albo trzeba czekać dobry tydzień by ulepszyć nasza bazę i jednostki albo mamy wydać kasę. Warstwa strategiczna w tym tytule wydaje się mieć nawet jeszcze mniejsze znaczenie niż w innych produkcjach tego typu. Na dokładkę mamy jeszcze ohydną przedpotopową grafikę i interfejs niewart funta kłaków.

 

Naprawdę zdziwiło mnie to, że ktoś zdecydował się na opcję „super generic military shooter” z lipą oprawą graficzną. Mamy więc połączenie nie interesującej stylistyki z kiepską oprawą graficzną. Dla mnie jest to zabójcza kombinacja w sytuacji gdy na rynku jest masa gier działających tak samo ale wyglądających o niebo lepiej. Do tego ten przeklęty nieresponsywny interfejs. Po części wynika on z tego że mamy obecność animowanych ikon w menu. Kiedy klikamy jakiś budynek rozsuwa się pod nim koło z dostępnymi opcjami. Niestety przez taki zabieg mamy bardzo małe ikony, które łatwo ze sobą pomylić.

 

Arma Mobile Ops jest najgorszą możliwą wersją schematu gier takich jak Clash of Clans czy Transformers: Earth Wars. Produkcja ta posiada wszystkie wady tamtych gierek do potęgi trzeciej jednak pozbawiona jest jakichkolwiek zalet. Jest to totalny crap nastawiony tylko i wyłącznie na wyciągnięcie paru groszy z fanów świetnej serii jaką jest Arma. Przerażające było kiedy zdałem sobie sprawę z tego faktu. Masa pozytywnych recenzji na Google Play Store dawała mi nadzieję na solidną grę strategiczną. Zamiast tego mamy kolejny ohydny przykład polowania na „wieloryby”

 

 

 

Dawno nie natknąłem się na grę którą gardzę tak bardzo jak tym tytułem. Arma Mobile Ops to kwintesencja wszystkiego co złe w grach free to play z masą mikropłatności. Jednocześnie poza rozpoznawalną nawą gierka nie prezentuje sobą nic godnego uwagi. Mam nadzieję, że ten szmelc okaże się wielką porażką i jego twórcy nie zarobią na nim nawet złamanego grosza.

Danteveli
1 lipca 2016 - 12:29