Recenzja Blood Bowl II - Danteveli - 23 lipca 2016

Recenzja Blood Bowl II

Danteveli ocenia: Blood Bowl II
71

Przyznam się bez bicia, że futbol amerykański nie pociąga mnie w najmniejszym stopniu. Wieki temu gierki na Pegasusa poświęcone temu sportowi były całkiem spoko. Jednak kolejne Maddeny i inne dziwadła mnie kompletnie nie obchodziły. Jedynie NFL Street leży gdzieś na mojej półce. Jest to jednak raczej efekt mojej sympatii do EA BIG niż rzeczywiste zainteresowanie tym tytułem. Z drugiej strony Warhammer jest czymś co sprawia mi całkiem sporo frajdy. Miałem więc dylemat. Czy warto zagrać w coś co łączy w sobie obie te rzeczy?


Blood Bowl II to kolejna odsłona mającego prawie już 30 lat pseudo sportu, którego początkiem była „gra planszowa” parodiująca NFL. Później pojawiły się gry przeznaczone na komputery i konsole. Zdaje się być to produkt dość niszowy, posiadający wierną grupę graczy.520763402_640

Jeśli chodzi o samą grę to przedstawia ona zwariowaną wersję futbolu amerykańskiego. Mamy zawodników reprezentowanych przez rasy z uniwersum Warhammer, którzy to walczą o kawałek skórzanej piłki. Może wydawać się to trochę głupie. Kto chciałby grać w grę sportową w klimatach fantasy? Wszystko się trochę rozjaśni gdy dodam, że Blood Bowl II jest grą strategiczną.

Mamy do czynienia z turową grą sportową. Oznacza to, że każda z postaci ma określoną ilość punktów ruchu i możliwość wykonania akcji. Po wykonaniu naszej tury nadchodzi pora naszego przeciwnika. Aby było sprawiedliwie i zgodnie z regułami planszowej gry, po wykonaniu naszej akcji dokonywany jest rzut sprawdzający czy nam się ona udała. W razie niepowodzenia przychodzi pora na turę naszego wroga. Wprowadzenie mechaniki bazującej na rzucie kośćmi przy wykonywaniu akcji wprowadza do gry element losowości. Zagarnie, które wydawałoby się skuteczne może zakończyć się totalnym fiaskiem. Tutaj z pomocą przychodzi znajomość reguł gry. Jeśli ktoś pozna zasady Blood Bowl II dostatecznie dobrze to będzie wiedział, które ryzyka są opłacalne a które to strata czasu. Nauczenie się tej części gry wymaga całkiem sporo czasu. Dodatkowo każda z ras takich jak ludzie, orkowie, elfy czy słudzy chaosu ma swoje mocne i słabe strony. Krasnoludy na przykład kładą duży nacisk na umiejętności podczas gdy siły chaosu rozgrywają grę w oparciu o silna obronę. Na dokładkę mamy jeszcze różne zdolności, statystyki i koszty poszczególnych zawodników z naszej drużyny. Daje to olbrzymi wachlarz umiejętności, w którym to dość ławo jest się z początku pogubić.

Produkcja studia Cyanide może zdawać się czymś nie do przebicia. Na szczęście nie jest tak do końca. Tutorialowa kampania jaka pojawia się w grze pozwala na poznanie podstaw rozgrywki i radzenie sobie z przeciwnikami AI. Każdy kolejny mecz dodaje do gry nowe mechaniki i wprowadza nas w tajniki krwawego sportu. Jest to oczywiście absolutne minimum. Pozwala ono jednak na to żeby bawić się przy tym tytule całkiem dobrze. Dzięki temu zabiegowi nie mamy wrażenia odbijania się od ściany i zagubienia w masie opcji. Oznacza to jednak że osoby biegłe chcąc pograć w kampanię będą musiały się męczyć. Chyba jednak warto się przemęczyć bo niektóre ze zdarzeń jakie pojawiają się w kampanii dodają fajnego twistu do gameplayu. W trybie tym zarządzamy popularną niegdyś drużyną Reikland Reavers. Nasi zawodnicy zostali jednak zgnieceni i wymordowani w poprzednich meczach. Musimy zaczynać od zera i poprowadzić naszą nową ekipę po laury zwycięstwa. Ta część gry jak już wspomniałem służy za swojego rodzaju tutorial. Kampania jest jednak stosunkowo długa i spokojnie wystarczy na wiele godzin dobrej zabawy.Bloodbowl2-01

Osoby mające kontakt z poprzednią częścią Blood Bowl przywitane zostaną przez powracający tryb ligi. To jest główny tryb gry dla pojedynczego gracza. Tworzymy w nim drużynę i bez ograniczeń z trybu kampanii. Nie jesteśmy odgórnie przypisanie do jednej konkretnej drużyny i możemy w tym trybie poeksperymentować. Jest to idealne miejsce dla osób już trochę wprawionych we wszystkie niuanse rozgrywki. Mamy na głowie przecież nie tylko mecze ale i całe zarządzanie naszą drużyną. Coś co było w miarę proste w trybie kampanii staje się zdecydowanie bardziej skomplikowane przy całym wachlarzu opcji jakie zostają nam przedstawione.

Poza zabawą dla samotnego gracza mamy także masę opcji online. Rozgrywanie ligi w trybie wieloosobowym pozwala na ścieranie się z graczami z całego świata. Zdobywane podczas meczy doświadczenie pozwala na odblokowywanie przeróżnych ulepszeń i mutacji dla naszych zawodników. Wydaje mi się że to właśnie tutaj zaczyna się prawdziwa gra. Możemy sprawdzić naszą drużynę i taktykę w zderzeniu z myślącym przeciwnikiem. Niestety oznacza to nieustanne porażki laików takich jak ja.

Gra wygląda całkiem nieźle. Na zbliżeniach postacie i stadiony wyglądają naprawdę dobrze. Masa szczegółów sprawia, że powtórki z najlepszych zagrań ogląda się bardzo przyjemnie. Oczywiście będziemy mieli okazję zobaczyć także w usłudze Cabalvision, czyli usłudze do oglądania tego co dzieje się w świecie Blood Bowl II. Mamy tam okazję usłyszeć komentarze na temat gier i różne bajery tego typu, potwierdzające aspiracje gry do bycia e-sportem. Jeśli chodzi o komentarz to jest on naprawdę barwny. Nie słucham komentatorów sportowych ale wydaje mi się, że gra odwala kawał dobrej roboty starając się naśladować ich styl. Mamy różne zabawne linijki i anegdoty. Kwestia ta wypada naprawdę dobrze i dodaje kolorytu całości.

Jako osoba nie będąca w temacie trudno jest mi wskazać na konkretne wady tej pozycji. Dlatego też nie będę starał się szukać na siłę i czepiał się czegoś o czym nie mam większego pojęcia. Z perspektywy laika gra jest interesująca. Animacje mogą być trochę przydługi i w moim odczuciu wydłużają on trochę za bardzo tury. Nie jest to zarzut do gry ale granie online wydaje się w tej chwili bardzo trudne. Jest to efekt tego, że prawdopodobnie wszyscy inni gracze są starymi wyjadaczami. W okół Blood Bowl istnieje cała scena dzieląca się taktykami i znająca się na statystykach zdecydowanie lepiej od amatorów takich jak ja. Sprowadza się to do tego, że w meczach online nie mam szans. Porażka gdy ma się uczucie byciem chłopcem do bicia jest nieziemsko frustrująca. Dlatego też w grze przydałaby się jakaś liga dla noobów, gdzie osoby takie jak ja mogłyby powoli trenować się w pojedynkach online.

blood-bowl2-screenshot-692x400
Blood Bowl II jest z mojej perspektywy produkcją niezwykle niszową. Gra oparta na planszowym tytule z masą figurek bazującym na sporcie, który popularny jest tylko w jednym kraju. Takie coś może po prostu odstraszać. Trzeba poświecić trochę czasu by wczuć się we wszystkie mechanizmy i zasady. Wydaje mi się jednak, że warto zaryzykować i dać szansę temu tytułowi. Gra studia Cyanide ma w sobie wystarczająco duże pokłady frajdy by nawet taki ignorant jak ja mógł się przy niej dobrze bawić. Dlatego też w najbliższym czasie wrócę do tego tytułu.

Danteveli
23 lipca 2016 - 17:57