Artysta Rene Turrek stworzył coś, co wielu geekom i fanom motoryzacji może się bardzo spodobać. Otóż pomalował on BMW X6 specjalnym lakierem, który pod wpływem gorącej wody ukazuje... Hulka! Niesamowite, prawda? Gdy woda już spłynie, a lakier ostygnie, Hulk znika i samochód wygląda identycznie, jak przed polaniem. Istna magia!
Gdybym zapytał was, co kojarzy wam się ze słowem "superbohater", co byście odpowiedzieli? Podejrzewam, że kilka osób wymieniłoby od razu Batmana, Supermana, Spider-Mana, czy innego "gościa" w spandeksowym kostiumie. Wielu z was powiedziałoby, że z superbohaterem kojarzą mu się supermoce: latanie, laserowy wzrok, teleportacja, supersiła, ponadprzeciętna sprawność fizyczna itp. Jeszcze inne osoby zapewne skojarzyłyby to słowo z komiksem, obrazkowymi opowieściami, w których ci herosi najczęściej występują. Oczywiście wszyscy mielibyście rację.
Mnie natomiast zastanawia, ilu z was, słysząc "superbohater", pomyślałoby o członku rodziny, sąsiedzie, przyjacielu lub osobie, którą zna się tylko z widzenia? Zapewne niewielu z was tak by odpowiedziało. Autor zdjęć, Martin Beck, postanowił pokazać wszystkim, że każdy może być superbohaterem - nie tylko wyimaginowana postać z komiksu! I zrobił to w rewelacyjny sposób!
Superbohaterem może być każdy z nas - gruby, chudy, niski, wysoki, biedny i bogaty, z najróżniejszego krańca świata! Trzeba tylko zrobić jedną rzecz - nieść dobro!
Gdy tylko widzę zapowiedzi kolejnych gier z serii LEGO, zawsze w komentarzach pojawiają się komentarze, że gry LEGO skończyy się na którejśtam części, że znowu nie będzie nic nowego, że to odcinanie kuponów od znanej marki, że te gry nie bawią już tak jak kiedyś... I w sumie ci "lamentujący" mają rację, gry LEGO stają się coraz nudniejsze, pojawiają się kolejne numerki tego samego, co już kiedyś było (Batman, Harry Potter) tylko z nowa fabułą i drobnymi zmianami kosmetycznymi. A co by było, gdyby gry z plastikowymi ludzikami wyglądały tak, jak na ponizszym filmiku? Nie wiem, jak wam, ale mnie się ten pomysł strasznie podoba i mam nadzieję, że twórcy gier go dostrzegą i wyciągną wnioski. Zobaczcie!
Największy na świecie LEGO hotel właśnie został otwarty w Miami i wygląda na to, że naprawdę jest czadowy! Może nie jest zbudowany w całości z klocków LEGO (wyobrażacie sobie podłogę z tych klocków - rzecz niemożliwa do przejścia :)), ale samych klocków jest w nim cała masa. Ma 152 pokoje, które urządzone są w czterech stylach: Pirates, Kingdom, Adventure i Friends - każdy z nich wygląda obłędnie i w każdym chciałbym spędzić chociaż chwilę. Oczywiście każdy pokój jest świetnie wyposażony - ma duże łóżko, telewizor, lodówkę, ekspres do kawy oraz wiele innych udogodnień. W hotelu znajduje się również LEGO basen, w którym znaleźć można piankowe klocki. Chcielibbyście zatrzymać się w takim hotelu?
Na ekranach polskich kin rządzą właśnie Avengers. Ja, jako że nie widziałem jeszcze filmu, jak ognia ustrzegam się wszelkich postów, które mają "Avengers" w tytule, bo nie chcę sobie niczego zespoilerować. Ale śliczne buźki znanych aktorek sprawiły, że postanowiłem jednak obejrzeć post o Mścicielach - i wiecie co? Opłaciło się, bo znane aktorki (i aktor) świetnie prezentują się w nowych, superbohaterskich rolach. Zobaczcie sami i powiedzcie, czy wybralibyście się na film z takimi superbohaterkami? A tak w ogóle - potraficie wymienić imiona i nazwiska tych aktorek?
Składniki (na 1 burgera):
1 klasyczna bułka sezamowa z dodatkiem zielonego barwnika, 1 usmażony burger, 1 ząbek czosnku, 100 g świeżego szpinaku, 1 jajko, 2 łyżki octu winnego, sól, pieprz, gałka muszkatołowa
1 łyżka masła.
Co z tego powstanie? Hamburger inspirowany Hulkiem! Cieknie wam już ślinka? Zobaczcie zatem resztę rewelacyjnych hamburgerów. Porady, jak je zrobić, znajdziecie na samym dole, w źródle! Om nom nom nom...
Fani Gwiezdnych Wojen z pewnością znają datę 4 maja bardzo dobrze - wszak dziś obchodzony jest na całym świecie Dzień Gwiezdnych Wojen. Jeśli nie macie gdzieś w szafie schowanego kostiumu Szturmowca lub maski Darth Vadera, które możecie założyć i świętować w nich, albo nie planujecie dzisiejszego wieczora maratonu z Gwiezdnymi Wojnami, zapraszam was w takim razie do obejrzenia najlepszego, starwarsowego cosplayu na świecie! Niech moc będzie dzisiaj z wami!
Słyszysz matrioszka, myślisz - Rosja! Oczami wyobraźni widzisz drewnianą "kapsułkę" z wymalowaną staruszką z rumieńcami na twarzy, która obowiązkowo ma chustkę na głowie i kolorowy, kwiatowy fartuszek. Tak mniej więcej matrioszka funkcjonuje w naszej wyobraźni. A co powiedzielibyście na to, gdyby trochę zmienić jej wygląd? Nadać jej nieco bardziej nowoczesny, popkulturowy wyraz twarzy? Brzmi interesująco? Zatem zobaczcie, jakby to wyglądało, gdyby matrioszki były amerykańskim wynalazkiem!
Zapraszam wszystkich do małej zabawy i sprawdzenia samego siebie! Spróbujcie odgadnąć tytuł książki (dodam, że jest ona megapopularna), z której pochodzą te ilustracje. Proste? Tak brzmi, ale wcale nie jest tak łatwo. Bo za rysunki odpowiada Noriko Meguro - czyli są one w iście japońskim stylu! Odpowiedź powinna was zaskoczyć! No chyba że jesteście tacy dobrzy, to pójdzie wam jak z płatka!
Nie ma co się oszukiwać - żeby zrobić dobry strój, trzeba mieć nie tylko świetny pomysł i smykałkę do roboty, ale także trochę pieniędzy. Nie mówię tu o jakichś ogromnych kwotach (choć niektórzy cosplayerzy wydają takie z pewnością na swoje stroje), ale żeby zrobić wrażenie na fanach, trzeba trochę w siebie zainwestować. W przeciwnym razie musicie liczyć się z tym, że zamiast budzić podziw, będziecie budzić rozbawienie. O, tak jak autor poniższych "strojów". :)