UbiArt Framework na gameplay.pl

Child of Light - recenzja ścieżki dźwiękowej

Najpiękniejsze ścieżki dźwiękowe, w moim odczuciu, często opierają się na jednym charakterystycznym motywie - nieraz w głównym utworze jest on wykonywany w przejmujący sposób na pianinie lub skrzypcach, aby później z powodzeniem zostać przeniesionym na partie orkiestry lub, po prostu, większej ilości instrumentów. Po pierwszym odsłuchu właśnie tak kojarzyłem ścieżkę dźwiękową z gry Child of Light - jako czarodziejski utwór wykonany na pianinie i później regularnie przewijający się podczas niecałej godziny muzyki. Kolejna sesja z kompozycjami pokazała mi, jak mocno się myliłem, ogólna fascynacja jednak pozostała taka sama. Czy Child of Light zasługuje na to całe muzyczne uznanie? 

czytaj dalejKamil Brycki
1 marca 2017 - 10:31

Niech gra muzyka! #13 - UbiArt Framework

UbiArt Framework jest niesamowity. Jestem pod ogromnym wrażeniem za każdym razem, kiedy widzę, jak ten silnik został wykorzystany. Przepiękne tła, przepiękne rysunki, przepiękne modele postaci, mistrzowskie animacje… Do tego wszystkiego dodajmy wciągającą rozgrywkę i voila! Poza wspaniałą oprawą graficzną do produkcji opartych na UbiArcie dostajemy również świetną ścieżkę dźwiękową – i właśnie jej, a raczej im, się dzisiaj przyjrzymy.

czytaj dalejKamil Brycki
7 kwietnia 2015 - 12:53

Tato, nie odchodź! - "Recenzja" Valiant Hearts

Kamil Brycki ocenia: Valiant Hearts: The Great War
95

Męska ręka jest potrzebna w rodzinie. Kobieta będąca matką nie jest w stanie sama sobie ze wszystkim poradzić – z wychowaniem dziecka, z uprawą roli – jej ojciec oraz mąż dwoili się więc, aby jak najbardziej odciążyć śliczną blondynkę. Mimo natłoku pracy byli szczęśliwi spędzając czas wspólnie i nie mieli żadnych powodów do zmartwień. Do przyjścia śnieżnobiałej koperty z oficjalnym, wojskowym lakiem.

czytaj dalejKamil Brycki
25 września 2014 - 18:22

Recenzja Child of Light - gry, która szarpie i koi nerwy jednocześnie

Imperialista ocenia: Child of Light
70

W momencie premiery Rayman: Legends obiecałem sobie, że kupię każdą grę stworzoną przy pomocy UbiArt. Miałem przy okazji nadzieję, że silnik ten, prócz cyklicznego ożywiania radosnych krain po których hasają żwawo bohaterowie o dziwacznej anatomii posłuży do opowiedzenia poważniejszej historii. Baśniowej, melancholijnej, mądrej. Child of Light był zapowiedzią spełnienia mojej zachcianki. Po niespełna jedenastu godzinach w grze mam jednak w głowie niemały mętlik. Nie wiem tylko, czy to z Child of Light jest problem, czy jednak ze mną. Ale zacznijmy od początku…

czytaj dalejImperialista
5 maja 2014 - 02:30