Uniwersum Metro 2033, którego twórcą jest Dmitry Glukhovsky, to prawdziwy fenomen literatury postapokaliptycznej, który na przestrzeni lat stał się przysłowiową kurą znoszącą złote jajka. Swoich sił w tworzeniu dzieł z tego cyklu, próbowało wielu artystów. Jednym z nich jest Andriej Butorin, który postanowił zaserwować czytelnikowi coś innego niż kolejną powieść, będącą kontynuacją wydarzeń z innych publikacji. Mutant to zupełnie nowe podejście do znanej tematyki i próba pokazania innego obrazu zniszczonego świata.
Czytając książkę Metro 2033, prekursora całego Uniwersum, które liczy obecnie 52 książki*, zastanawiałem się, czy często poruszany przez mieszkańców metra wątek dotyczący prawdopodobnego istnienia innych ośrodków ludzkości, która jakoś przetrwała nuklearny kataklizm, zostanie kiedykolwiek rozwinięty. Metro 2034 do końca sprawy nie rozwiązało, jednak z czasem stało się jasne, że na dwóch dziełach się nie skończy. Strzałem w dziesiątkę było utworzenie całego Uniwersum Metro 2033, w ramach którego pod wspólnym sztandarem jednej historii publikować swoje książki mogli różni autorzy, z lepszym bądź gorszym skutkiem dla całego świata z książki. Dziś krótkiemu prześwietleniu poddam książkę „Do światła” Andrieja Diakowa, w której przeniesiemy się do petersburskiego metra.
„Temat Tygodnia” jest nową formą realizacji treści, która swoje początki wzięła z backstage’u serwisu, w którym autorzy, którzy zwykle nie mogą dojść do porozumienia, opracowali wizję cyklu, gdzie z tygodnia na tydzień Wy, drodzy czytelnicy, raczeni będziecie realizacjami tego tematu przez autorów. W ramach obecnego tygodnia chętni do udziału w projekcie skupiają się na temacie „Miasta i architektury”. Poznajcie moją wizję artykułu wpisującego się w tematykę.