Red Hot Chili Peppers na gameplay.pl

1999 to był TAKI rok - co się działo w muzyce 20 lat temu?

Każdy z nas mógłby bez problemu cofnąć się o kilkanaście lub więcej lat i wskazać jakiś jeden rok, gdy na rynku pojawiło się mnóstwo ważnych dla niego/niej albumów autorstwa wielu zdolnych artystów. Takie działanie łatwo może wpisać się w poetykę marudzenia z serii "dawniej było lepiej, teraz nie ma niczego ciekawego". Ja jestem daleki od tego typu stwierdzeń, ale muszę przyznać, że 1999 był zaiste ognisty.

Bliska memu sercu muzyka 20 lat temu trzyma się dzielnie do dzisiaj - do tych albumów, albo innych dzieł tych wykonawców, wracam bardzo często. Ale żeby nie być tak bardzo jednostronnym, gitarowym, rockowym, metalowym czy alternatywnym, wskażę jeszcze kilka innych kilerów, którzy mają na karku dwie dekady. Gotowi na krótką wycieczkę w przeszłość?

czytaj dalejfsm
13 lutego 2019 - 13:11

Naznaczona igłą, mozaikowa historia życia Johna Frusciante

Dzisiejszy artykuł poświęcę jednemu z najbardziej niesamowitych ludzi, jakich udało mi się odkryć dzięki śledzeniu historii muzyki. W jego życiu było tak wiele zakrętów, sytuacji krytycznych, zwiastunów nieuchronnej śmierci, ale i przebłysków geniuszu, że wszystko to zbiera się w wyjątkowo mozaikową i oderwaną od rzeczywistości opowieść. Z przyjemnością wprowadzę Was w życie mojego, prawdopodobnie, ulubionego muzyka - Johna Frusciante.

czytaj dalejPilar
9 października 2014 - 19:46

Rockowe utwory, będące przeciwieństwem twórczości ich autorów

Życie muzyka choć jest przez wielu upragnione (dla mnie byłoby spełnieniem marzeń), potrafi też być jednak niezwykle problematyczne. Wyobraźmy sobie sytuację, że od pewnego czasu grywamy w zespole, zamkniętym w ramach jakiegoś konkretnego gatunku, załóżmy, że jest to hard rock. Każdego dnia łamiemy sobie głowę nad kompozycjami, które zachwyciłyby garstkę naszych fanów, analizujemy trendy, funkcjonujące obecnie w świecie muzyki, wyrywamy sobie włosy z głowy, aby zrobić coś godnego uwagi. W końcu rzucamy to wszystko w cholerę, nową piosenkę opieramy na prostym riffie, który przyszedł nam do głowy, kiedy siedzieliśmy w toalecie, przynosimy płytkę z nagraniem kompletnie różniącym się od naszej dotychczasowej twórczości do wydawcy z myślą „niech się dzieje co chce”. I nagle okazuje się, że w taki właśnie sposób stworzyliśmy nasz najbardziej popularny numer, który wkrótce fani będą wymagać na koncertach mimo - często - niechęci samych artystów.

czytaj dalejPilar
1 października 2014 - 20:17

By The Way – czyli magia muzyki #1

Pisząc „By The Way” w tytule miałem na myśli pierwszy singiel z albumu o tej samej nazwie grupy Red Hot Chili Peppers, utwór jest dla mnie bardzo znaczący dlatego postanowiłem mu poświęcić cały wpis.

czytaj dalejsiwy
6 czerwca 2012 - 14:23