Gra Book of Demons, dzieło małego polskiego zespołu Thing Trunk, to produkcja tak mocno czerpiąca z magii pierwszego Diablo, że już na starcie ostrzegam - tytuł hitu Blizzarda pojawi się w tej krótkiej recenzji jeszcze wiele razy.
Book of Demons powstało jako pierwsza część cyklu nazwanego Return 2 Games. Autorzy bowiem wyszli z założenia, że wśród współczesnych produkcji mało jest gier z prawdziwego zdarzenia, takich jak 20 lat temu. Prawdziwych gier do grania, a nie do przeżywania filmowych przygód czy kupowania skórek do karabinów. Ambitny plan zakłada stworzenie siedmiu tytułów bazujących na różnych klasykach. Na start dostaliśmy papierowe Diablo.
Mniej więcej 20 lat temu zagrałem po raz pierwszy w Diablo. Zostałem oczarowany przez mroczny świat, pełen śmierci, rozkładu i potworów. "Ah... Fresh meat!" w wykonaniu Butchera było kultowym tekstem pośród moich kumpli ze szkoły podstawowej i każdy opowiadał historie o skarbach i przygodach jakie skrywały losowo generowane piętra lochów skrywających Diablo. Mam wrażenie, że nie tylko ja ciepło wspominam klasyka od Blizzard. Polska ekipa Thing Trunk też musi być lubić Diablo i dlatego postanowiła złożyć legendarnemu tytułowi hołd. Tylko czy Book of Demons jest produkcją godną naszej uwagi?