Nie ma chyba nikogo wśród miłośników kolekcjonerskich karcianek, kto na dźwięk nazwy Magic: the Gathering nie dostawałby wypieków na twarzy. Gra stworzona przez firmę Wizards of the Coast cieszy się niesłabnącą popularnością od blisko dwudziestu lat. Nie da się jednak ukryć, że jest to dość drogie hobby. Sam przewaliłem na nie swego czasu kilkaset złotych, ale wcale tego nie żałuję, gdy przypomnę sobie, ile czasu spędziliśmy wspólnie ze znajomymi ciesząc się z każdej nowej karty. Jeszcze kilka lat temu osoby, które chciały pograć w M:tG na komputerze musiały korzystać z darmowych, fanowskich produkcji lub z oficjalnej aplikacji Magic the Gathering Online. Zabawa za pośrednictwem tej ostatniej wiąże się jednak z praktycznie takimi samymi wydatkami jak przy zakupie papierowych kart. W związku z tym wydana za pośrednictwem platformy Steam gra Magic: the Gathering – Duels of the Planeswalkers okazała się prawdziwym zbawieniem dla wszystkich graczy nie dysponujących zbyt grubym portfelem…
Dungeons & Dragons to niekwestionowany cesarz gier fabularnych. Gary Gygax i Dave Arneson stworzyli system powszechnie uznawany za ojca wszystkich RPG-ów. Przez czterdzieści lat kolejne wersje niepodzielnie rządziły listami sprzedaży, pozostawiając wszystkich konkurentów daleko w tyle. Niestety, najnowsza, czwarta edycja wywołała sporo kontrowersji wśród fanów. Wielu zarzucało jej mocne uproszczenie zasad i zbytni skręt w stronę gier komputerowych. Niezadowolenie rzesz graczy doskonale wykorzystała firma Paizo oferując własny system zatytułowany Pathfinder, który oparty jest na zmodyfikowanej mechanice Dungeons & Dragons 3.5. W rezultacie stało się coś niezwykłego. Na początku zeszłego roku Pathfinder odebrał czwartej edycji D&D pozycję lidera sprzedaży i do dzisiaj jej nie oddał. Wydawnictwo Wizards of the Coast nie zamierza jednak patrzyć na to z założonym rękoma. Firma właśnie ujawniła, że pracuje nad piątą edycją Dungeons & Dragons.