Wydawnictwo Egmont w ostatnim czasie dostarcza na rodzimy rynek sporo tytułów, które powinny zaciekawić miłośników westernowych klimatów. Do klasyki pokroju wydanego niedawno dzieła duetu Rosiński/ Van Hamme, dołącza właśnie kolejna leciwa perełka - Jim Cutlass.
Witajcie w piątym odcinku cyklu „Gry poprzez wieki”, w którym omawiam najciekawsze (niekoniecznie najlepsze) produkcje osadzone w mniej lub bardziej wiernie oddanych realiach historycznych. W poprzednich artykułach przebyliśmy długą drogę od prehistorii, przez starożytność i średniowiecze, po nowożytność aż do schyłku XVIII wieku, więc nadeszła pora na omówienie XIX stulecia.
Choć jest to najkrótszy okres spośród wszystkich, które dotąd omawiałem, wcale nie jest najbardziej ubogi w gry – wręcz przeciwnie. W XIX wieku zawiera się bowiem kilka historycznych tematyk, które zyskały niemałą popularność w popkulturze – głównie za sprawą kina i telewizji, jak również, w mniejszym stopniu, literatury – a tym samym przedostały się także tłumnie do świata gier wideo (i to, rzecz ciekawa, już niekoniecznie w formie strategii). Mowa oczywiście o konwencjach takich jak Dziki Zachód, wojny napoleońskie czy wojna secesyjna.