Jeśli śledziliście ostatnio moją aktywność na Gameplay.pl, to pewnie zauważyliście, że coraz bardziej pochłaniają mnie przygodówki ze stajni Artifex Mundi. Nie mogłem więc odpuścić sobie ostatniej paczki Humble Indie Bundle, w której to znalazło się kilka ciekawych pozycji tego studia. Jedną z nich była gra o tajemniczym tytule Legendy Wampirów: Prawdziwa Historia Kisilovy...
Po bardzo dobrej zabawie przy Nightmares from the Deep: Wyspa Czaszki postanowiłem nie zwlekać i od razu zabrałem się za drugą odsłonę serii o piratach od Artifex Mundi. Czy Nightmares from the Deep: The Siren’s Call jest równie dobre, jak pierwsza część?
Szukając sobie prostej i relaksującej przygodówki postanowiłem rzucić okiem na tytuły ze stajni Artifex Mundi. Nazwa studia już wielokrotnie obijała mi się o uszy przy różnych okazjach, ale nigdy wcześniej nie miałem okazji wypróbować żadnej z ich gier. Polskie studio, bo „Mundki” tworzą swoje produkcje w Katowicach, jest niezwykle produktywne. W ich ofercie możemy znaleźć jakieś czterdzieści gier, z czego tylko w tym roku wydano ich aż jedenaście. Jest z czego wybierać. Po krótkiej analizie postanowiłem rozpocząć swoją pierwszą przygodę od jednego z najlepiej ocenianych tytułów Artifex Mundi, mowa tu o Nightmares from the Deep: Wyspa Czaszki.
300 Dwarves, twór studia Nimbi Games wydany przez Artifex Mundi, to jeden z najciekawszych projektów Tower Defense od niepamiętnych czasów. Bajkowa grafika, historia idealnie wpasowana w klimat produkcji i krasnoludy... lubię krasnoludy!