Długo oczekiwałem Ys: Oath in Felgahana w wersji na PC, wersji wreszcie legalnie dostępnej na Steam. W ogóle nie przeszkadzało mi to, że grę skończyłem kilka razy w wersji na PSP, a mój głód podsycały opowieści, jakoby wersja na PC była lepsza. Niestety, nie jest. Jest natomiast ładniejsza i pomimo kilku słabości względem wersji oryginalnej to nadal jeden z najlepszych RPGów akcji w historii gatunku.
Pojawienie się Ys: Oath in Felghana na Steamie może być jedną z najważniejszych wiadomości dla fanów RPG w tym roku. Składa się bowiem tak, że na świecie są dwa ogromne kłamstwa – że wszystkie jRPG są podobne i że nie ma dobrych jRPG na PC. Gry Falcomu nie tylko udowadniają ile w tym nieprawdy, ale nawet pomimo kilku lat na karku wciąż są w ścisłej czołówce gatunku. Od action-RPG, które rozgrywką onieśmielają gry BioWare, po klasyczniejesz podejście do gatunku bijące na głowę nawet Final Fantasy VII. Od szlifowania znanych elementów, po eksperymenty. Jest na co czekać.
Niejaki Chesskid1 z forum NeoGAF wypatrzył nazwę Ys: Oath in Felghana w rejestrach Steama, przypisaną do firmy XSEED, która niedawno pojawiła się w nich jako „nowy partner”. To najprawdopodobniej oznacza, że japoński wydawca gier zamierza wypuścić na tej popularnej wśród graczy pecetowych platformie swoją produkcję reprezentującą gatunek jRPG. Kultową, świetną, głęboką? Nie mam pojęcia, bo nigdy w nią nie grałem. Nasz gameplayowy ekspert w sprawach pikseli i dobrych gier, Pita, napisał jednak w swojej jak zwykle obszernej recenzji tak:
Felghana to fantastyczna, niemalże perfekcyjna gra, która swoją niepozorną długość nadrabia prostotą, świetnym designem i dopracowaniem każdego aspektu. (...) Podróż Adola to naprawdę ponadczasowa gra i moje numero duo na PSP (po Tactics Ogre), którego wstyd nie znać jeżeli kocha się gatunek RPGów.
Kocham gatunek RPG, a Ys: Oath in Felghana znam tylko z nazwy, więc od tamtej pamiętnej recenzji nienaturalnie pocę się ze wstydu. Oczywiście mógłbym zagrać w ten tytuł na moim wysłużonym PSP, ale do tej pory nie było na to czasu. Być może wybiorę wersję na pecety – jeśli takowa powstanie – bo w ten sposób można by wesprzeć pewną sprawę, która chyba wszystkim wyjdzie na dobre. Mówię oczywiście o większej dostępności świetnego gatunku jRPG na komputerach i otwarciu się japońskich deweloperów na zachodni rynek pecetowy.