Dzisiejszy artykuł poświęcę jednemu z najbardziej niesamowitych ludzi, jakich udało mi się odkryć dzięki śledzeniu historii muzyki. W jego życiu było tak wiele zakrętów, sytuacji krytycznych, zwiastunów nieuchronnej śmierci, ale i przebłysków geniuszu, że wszystko to zbiera się w wyjątkowo mozaikową i oderwaną od rzeczywistości opowieść. Z przyjemnością wprowadzę Was w życie mojego, prawdopodobnie, ulubionego muzyka - Johna Frusciante.
W naszym kraju często śmiejemy się z polskiej rzeczywistości w jakiej przyszło nam żyć. Czasami mam wrażenie, że żarty te są niesprawiedliwe bądź grubo przesadzone, lecz po zobaczeniu, jak w Polsce(a przynajmniej w Krakowie) obchodzone jest prawdziwe święto fanów muzyki i nośnika winylowego – Record Store Day – muszę stwierdzić jasno – żarty nie kłamią; żyjemy w dziurze i grajdole. Zapraszam na opis tego niezwykłego przedsięwzięcia, jakim jest RSD oraz krótką relację prosto z Krakowa!
Newsy muzyczne ze świata, Polski i moego domu. Książka o Abbie, coś o kawałku Hendrixa z Miami, o współpracy Dave'a Grohla i Ghosta oraz spojrzenie na ranking najlepszych metalowych maskotek.
9.10.2013 - 15.10.2013