Wyobraźcie sobie świat wiecznej wojny. Tutaj zawsze ktoś z kimś walczy, a jeśli nie to znaczy, że szykuje się naprawdę wielka rozróba. Wyobraźcie sobie świat, który umiera. Wielu jego mieszkańców jest świadoma nadciągającej zagłady. Ludzie umierają w wyniku ataków bandytów, zielonoskórych, nieumarłych, kultystów, demonów i hord innego tałatajstwa. Tutaj nie ma miejsca dla słabych! Jak ktoś kiedyś napisał: gdyby bohaterowie Tolkiena zjawili się w Altdorfie to pierwsza bijatyka w karczmie wydałaby się im konfliktem na miarę wojny z Sauronem. Witamy w Starym Świecie!
Zapraszamy do przesłuchania oficjalnego podcastu serwisów gameplay.pl i GRYOnline.pl. W "naGRAniu" możecie posłuchać ciekawych opinii dotyczących ostatnich wydarzeń w branży gier, prywatnego zdania redaktorów na drażliwe tematy, recenzji ostatnio wydanych tytułów, wspominków o starych dobrych czasach, a także od czasu do czasu ciętego dowcipu.
Czwarty numer naGRAnia przed Wami, czyli za tydzień będziemy obchodzić swój pierwszy mały jubileusz ;) Tymczasem w ostatnim podcaście jak zwykle rozmawiamy o największych failach tygodnia, ze szczególną uwagą pochylając się nad produkcjami MMO ze stajni Electronic Arts. Zahaczamy także ponownie o temat Cywilizacji V, ale tym razem w kontekście polskiej wersji językowej i problemów wydawcy w tej kwestii. Krótko podsumowujemy również ukończoną nareszcie najnowszą Castlevanię oraz opowiadamy o pierwszych wrażeniach z pełnej wersji czwartego Gothica.
WAR nie okazał się hitem kasowym, sporo ludzi marudzi, że nie spełnił ich oczekiwań itd itp. Ale zobaczcie w czym tkwi siła tego tytułu. Z tym nie może równać się nic innego. Poniżej wklejam kilka filmów żywcem wyrwanych z dzisiejszych działań wojennych w jednej ze stref gry - Thunder Mountain. Filmy są bez dźwięku, ale pokazują skalę batalii. CZAD :)
W czasie właśnie zakończonych targów w Kolonii przedstawiciel Mythica w końcu wyjawił rąbka tajemnicy związanego z dodatkiem do Warhammer Online, w mym prywatnym przekonaniu najlepszej (obok Dark Age of Camelot) gry MMO jeżeli chodzi o masowe potyczki graczy. Zwiększy się maksymalny poziom rangi RvR, dojdzie nowa rasa Skavenów i zapewne kupa pomniejszych pierdołek. Nie to jednak jest istotne. Najważniejsze jest to, że twórcy dali jasny sygnał tego, że w końcu odnaleźli się i obrali jedyną słuszną drogę rozwoju swojego tytułu – walkę RvR.