Straszdziernik to celebracja horroru, makabry i grozy pod wszelką postacią. 31 dni października staje się okazją do przybliżenia lub odświeżenia sobie klasycznych filmów, gier, książek. Jest to też świetna okazja do odkrycia nowych solidnych straszaków i przypomnienia sobie o crapach, gdzie posoka leje się na wszystkie strony. W ramach promocji ducha tego (nieistniejącego) święta postanowiłem pobawić się w polecenie kilku straszakowych produkcji. Rekomendowane tutaj gierki, filmy, książki i inne bajery powinny wprowadzić ludzi w odpowiedni nastrój. Bez dalszego lania wody przedstawiam moje typy na najbliższe październikowe wieczory.
Pierwsze skojarzenie, jakie gracz może mieć z trzema magicznymi literkami PSP, to zmarnowany potencjał. Możliwości sprzętu powinny z niego uczynić mini kombajn multimedialny. Jednak coś nie do końca wyszło. Może to wina kosmicznego w skali piractwa czy zbyt dużej ilości konwersji, ale przenośnie PlayStation przegrywa bój o rzesze graczy. Czy kolejna już przygoda w wykreowanym przez Hideo Kojimę uniwersum może pokazać, że nie warto jeszcze stawiać krzyżyka na maszynce Sony?