Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix = wszystko czego potrzebuję do szczęścia - Danteveli - 18 kwietnia 2017

Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix = wszystko czego potrzebuję do szczęścia

Jako dziecko uwielbiałem bajki Disney. Pamiętam jak siłą zaciągałem rodziców do kina żeby zobaczy kolejne animowane filmidło. Po powrocie do domu katowałem VHS z ulubionymi bajeczkami. W pewnym momencie porzuciłem moje zainteresowanie tymi produkcjami. Jako zbuntowany nastolatek byłem zbyt dorosły na bajeczki. Nawet gdy chciałem wybrać się do kina na kolejną produkcję Disney musiałem udawać, że wolę coś innego. Dlatego Kingdom Hearts okazało się wspaniałym pomysłem. Produkcja, gdzie światy Disney połączone są z RPG. Mogłem mieć wymówkę, że bajeczki mnie nie interesują . Jako fan Square grałem w te gry dla elementów z Final Fantasy. Tak przynajmniej tłumaczyłem się znajomym sprawdzającym moją bibliotekę gierek na PS2. Teraz jestem już stary i mogę z dumą mówić o tym, ze lobię bajki. Nawet lepiej teraz takie rzeczy są w modzie. Dlatego premiera Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix wydawał się świetnym pomysłem. Tylko czy kilkuletnie produkcje w wersji HD zrobią jeszcze na kimś wrażenie?  

Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix to długi tytuł, który skrywa w sobie porty remasterów gier wydanych oryginalnie na PlayStation 2, PlaySation Portable i GameBoy Advance. Jest to kompilacja, która zawiera w sobie dwie kompilacje wydane wcześniej na PlayStation 3. Całość nabiera smaku gdy dodam, że Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix to 2/3 dotychczas wydanych odsłon serii Kingdom Hearts i do pełni szczęścia brakować nam będzie Kingdom Hearts HD 2.8 Final Chapter Prologue. Wszystko jest więc zakręcone i łatwo się w tym pogubić.

Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix to składanka zawierają 4 gry i dwie „filmowe” adaptacje gier wydanych pierwotnie na konsole poprzedniej generacji. Mamy więc Kingdom Hearts 1, 2 i Birth by Sleep w wersjach Final Mix. Jest też Kingdom Hearts RE: Chain of Memories i zestaw filmików przedstawiających fabułę dwóch mniejszych części cyklu. Innymi słowy mamy sporo materiału, który zapewni nam dobre 100+ godzin rozgrywki.

Epicka przygoda rozpoczyna się bardzo niepozornie. Grupka dzieci spędza szczęśliwie dni na rajskiej wysepce. Jest tam wszystko czego potrzeba do życia. Wszystko poza przygodą. Trójka młodych postanawia wyruszyć na wyprawę. Dochodzi jednak do dziwnego zdarzenia i miejsce zamieszkania bohaterów zostaje zaatakowane przez potwory. Sora- chłopak, którym przyjdzie nam sterować znajduje dziwny miecz w kształcie klucza i dowiaduje się, że czeka go wielka misja od, której zależy los wielu światów. Młodzieniec trafia do innego wymiaru, gdzie napotyka Kaczora Donalda i Goofiego. Ci dwaj wyruszyli na inną wyprawę w poszukiwaniu Króla Miki. Trójka bohaterów wyrusza na niesamowitą przygodę po światach znanych z filmów Dinseya.

Powyższy kawałek tyczy się jedynie początku pierwszej gry. Dalej robi się straszny mętlik i koniec końców otrzymujemy rozbudowaną, wielowątkową historię z masą bohaterów. Przyznam się bez bicia, że osobiście pogubiłem się w dziejach multiwersum Kingdom Hearts. Nie przeszkadza mi to w delektowaniu się kolejnymi zakręconymi produkcjami. Na serio gierki, które otrzymujemy w tym zestawie prezentują nam naprawdę skomplikowaną fabułę, która ciągnie się przez wieki. Jednak możemy sobie odpuścić historię i bawić się dobrze podczas odwiedzania światów znanych z bajek Disney.

Kolejne odsłony Kingdom Heart pozwalają nam na odwiedzenie kultowych bajek studia Disney. Mamy okazję zobaczyć postacie, które pamiętamy z dzieciństwa. Częścią frajdy jest ponowne odkrywanie i odwiedzanie tych światów. Trudno opisać radochę jaka miałem widząc postacie, które pamiętam ze szkolnego piórnika czy kolorowanek. Najlepsze jest to, ze obok znanych postaci jak Donald czy Miki pojawiają się także mniej rozpoznawalne postacie z filmów, które nie zrobiły wielkiej furory. Kiedy spojrzałem na Hadesa z animowanego filmu Herkules od razu przypomniałem sobie jak przerażająca wydawała się ta postać. Kiedy miałem te 7 czy 8 lat ten koleś wydawał się kimś wyjętym wprost z horrorów. Naprawdę fajnie, ze w tych grach znajduje się miejsce również dla mniej znanych bohaterów Disney. Ciekawe jak to będzie wyglądało w przyszłości. Gwiezdne Wojny i Marvel w Kingdom Hearts?

Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix to 4 sporych rozmiarów gry RPG, które oferują nam przynajmniej kilkadziesiąt godzin zabawy. Pomiędzy poszczególnymi produkcjami występują różnicę w rozgrywce. Ja skupię się na tym jak wygląda podstawowy model zabawy. Otóż Kingdom Hearts to pierwowzór systemu walki znanego z Final Fantasy XV. Mamy więc walki odgrywajace się w czasie rzeczywistym w stylu nastawionym na akcje. Sterujemy bezpośrednio naszą postacią i nie musimy martwić się o żadne punkty akcji ani inne podobne bezdenny. Nasi towarzysze sterowani są przez AI ale możemy zaprogramować ich zachowania i to czy mają koncentrować się na ataku czy na przykład na leczeniu. Jest to bardzo prosty model, który przyswoimy w kilka minut. Pozwala on nam jednak na zabawę na przyzwoitym poziomie.

Kingdom Hearts RE: Chain of Memories zmienia trochę reguły gry i do zabawy wprowadza karty. To od nich zależy jaki atak wykonamy lub to czy przywołamy na chwilę któregoś ze swoich kompanów. Osobiście jestem fanem tego rozwiązania i uważam, ze skutecznie ono urozmaica rozgrywkę. Musze być jednak w mniejszości bo nie pamiętam zbyt wielu gier korzystających z tego systemu. Pomijam tutaj ostatnie Paper Mario Color Smash, bo tam patent z kartami wykonany był tragicznie.

Pogranie w Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix okazało się wspaniałą podróżą. Niestety obok wszystkich wspaniałych elementów przypomniałem sobie także o pewnych problemach z jakimi borykały się produkcje wydawane na PlayStation 2. Praca kamery woła o pomstę do nieba. Wiem że wykonano trochę pracy aby zmodernizować ten element gier. Niestety nie udało się to do końca i nadal będziemy się męczyć w walce z domyślnym pozycjonowaniem kamery. System walki także zdaje się być trochę zbyt luźny. Widać, ze są to dopiero początki tworzenia Action RPG w wersji Square. Dlatego namierzanie przeciwników jest dalekie od ideału i nie wszystkie walki z bossami zostały dobrze przemyślane. Te elementy nie są jednak tak wnerwiające jakby mogło się nam wydawać. Trzeba przyzwyczaić się do nich ale po kilkunastu minutach człowiek zapomina że stanowią problem. W tym tkwi siła Kingdom Hearts. Wszelkie drobne niedociągnięcia rekompensowane są przez klimat.

Jak już kilkukrotnie wspominałem Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix jest zestawem kilku gier wydanych na konsole poprzedniej generacji. Miałem okazję zagrać w te tytuły wcześniej i nawet napisać jedną czy dwie recki, które pojawiły się na nieistniejących już stronach. Dlatego to zestawienie było dla mnie trochę nostalgiczną podróżą do dni kiedy miałem znacznie więcej wolnego czasu. Mam też swoich oczywistych faworytów i muszę powiedzieć, że Birth by Sleep oryginalnie zrobiło na mnie największe wrażenie. Teraz kiedy miałem okazję zagrać we wszystkie tytuły praktycznie naraz i na jednym sprzęcie muszę przyznać, że to Kingdom Hearts II jest najciekawsze. Twórcy znaleźli w tym tytule odpowiedni rytm i skończyli z rzucaniem pomysłów i sprawdzaniem co się przyjmie. Oryginalne Kingdom Hearts jest naprawdę spoko gierką. Jednak widać, że jest to swego rodzaju eksperyment. Próby wplecenia postaci z Final Fantasy służyły głównie po to żeby sprzedać ten tytuł osobom nie przekonanym do Disney JRPG. Kolejne osłony porzucają bezcelowe cameo na rzecz ciekawszej struktury i bardziej wyrazistych bohaterów. My mamy okazję zobaczyć jak wyglądał rozwój jednej z najciekawszych współczesnych serii gier. To jest właśnie siłą HD Remix. Zaliczanie kolejnych gier pozwala nam zobaczyć jak rozwijali się twórcy a także sprawdzić jak formuła Kingdom Heart była przenoszona na różne systemy. Dodatkowym atutem jest możliwość sprawdzenia olbrzymiego wpływu tych gier na Final Fantasy XV. Ten sam system walki nastawienie na Action RPG, przemieszczanie się pomiędzy lokacjami za pomocą pojazdu, który możemy modyfikować i fabuła, która chce koncentrować się na interakcji pomiędzy bohaterami, ale stara się nam ukazać olbrzymi świat i wydarzenia poza głównym wątkiem fabularnym. Może to wina tego, że niedawno ogrywałem FFXV ale kwestia podobieństw pomiędzy nowym Final Fantasy a Kingdom Hearts jest dla mnie fascynująca.

Nie trudno domyślić się, że mam naprawdę pozytywną opinię na temat Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix. Świetne gry zebrane do kupy w jednej paczce spokojnie starczą nam na miesiąc giercowania. W tym wypadku ilość równa się jakości i dostajemy coś wyśmienitego. Fani KH mogą odświeżyć sobie pamięć przed wyczekiwanym Kingdom Hearts 3. Nowicjusze otrzymują praktycznie wszystko czego potrzeba by zacząć przygodę na najbardziej nietypowym japońskim RPG jaki pojawił się na rynku.

Odsłony Kingdom Hearts zebrane w tej zremiksowanej kolekcji to naprawdę świetne gierki. Może nie są one już tak dobre jak te kilkanaście lat temu ale nadal potrafią pokazać pazury. Jeśłi jestesmy w stanie przymknąć oko na taką sobie pracę kamery i trochę luźne sterowanie to Kingdom Hearts 1.5 + 2.5 Remix musi znaleźć się w naszej kolekcji. Tyle dobroci za cenę jednej gierki to okazja jakich nie wolno przeoczyć.  

Danteveli
18 kwietnia 2017 - 20:38