Dzienniczek gracza - styczeń - Danteveli - 31 stycznia 2018

Dzienniczek gracza - styczeń

Czasem mam wrażenie, że zostałem wciągnięty do jakiegoś innego wymiaru, gdzie złe siły wyssały ze mnie całą energię i zabrały mój wolny czas. To spowodowało powstanie mojego złego klona, który cały czas siedzi przy konsoli i piecu wchłaniając to co najlepsze w branży elektronicznej rozrywki. Niedługo dojdzie do starcia pomiędzy nami lecz muszę pierw odzyskać siły i nadrobić growe zaległości.

 

Ten przydługi i niezwiązany z niczym wstęp powstał tylko po to żeby przekazać, że nie wiem jakim cudem udało mi się w tym miesiącu ograć tyle produkcji. Po części to efekt kumulacji i nadrabiania roku 2017. W styczniu siedziałem przy konsoli i kończyłem Shadow of War, Okami HD, czy Dead Rising 4. Chciałem też poratować w Wolfenstein II i nowe Call of Duty ale obie gry trochę mnie wnerwiły i zanudziły. W obu przypadkach dałem sobie spokój i wrócę do nich w dopiero za kilka miesięcy.

 

Darkest Dungeon na Nintendo Switch

Chciałbym powiedzieć, że jestem złożonym człowiekiem. Jednak z wiekiem zdałem sobie sprawę, że jest to dalekie od prawdy. 15 haseł jest w stanie opisać to kim jestem i co mnie kręci. Do tych haseł z całą pewnością należą RPG i (kosmiczny) horror. Dlatego oczywistym było, że połączenie tych dwóch rzeczy idealnie trafi w mój gust. Darkest Dunegoen to jedna z tych gier, w których zakochałem się na piecu i rzuciłem się na możliwość posiadania ich pod ręką. Switchowa premiera okazała się świetną okazją by powrócić do tego genialnej i koszmarnie trudnej gry. Port na maszynkę Nintendo jest zrobiony naprawdę solidnie i jedyne do czego mogę się przyczepić to sterowanie, które wymaga trochę czasu by się do niego przyzwyczaić.

status recenzji- pewnie nigdy

 

Digimon Story: Cyber Sleuth - Hacker's Memory

 


Pierwszy Cyber Sleuth to tak zwany hidden gem pośród gierek dostępnych na PlayStation 4. Naprawdę solidny RPG przypominający trochę Pokemony, których akcja dzieje się w internecie. Sequel to jeszcze więcej tego samego co dla jednych będzie pozytywem. Inni liczyli na większy krok do przodu. Osobiście jestem zadowolony z tego co jest ale za trzecią taką samą grę, pogonie ludzi a Bandai Namco.

status recenzji- się pisze

 

Lost Sphear

 


Tokyo RPG Factory nie ma zbyt wielkiego szczęścia. Ich dwa ambitne projekty inspirowane retro produkcjami zostały raczej chłodno przyjęte przez krytyków i graczy. Szkoda bo taka retro gierka z odrobiną świeżych pomysłów jest naprawdę fajnym patentem. Jasne że Lost Sphear nie dorównuje klasykom jak Chrono Trigger i rozgrywka może być trochę zbyt wolna i staroświecka. Otrzymujemy jednak solidną przygodę, która warto sprawdzić jak gra pojawi się na jakiejś wyprzedaży.

 status recenzji- się pisze

Tiny Metal

Usłyszałem, że dostajemy Advance Wars na współczesne systemy. Jest w tym wiele prawdy bo Tiny Metal to w 90% klon Advance Wars. Nie jest źle ale te 10% różnicy dzieli nową produkcję od geniuszu jakim jest wspaniały cykl od Nintendo. I tak warto dać Tiny Metal szansę. Bawiłem się naprawdę dobrze i przez chwile zapomniałem jak bardzo brakuje mi Advance Wars. Czy napisałem już tutaj jak bardzo lubię Advance Wars?

 status recenzji- pewnie nigdy

Legrand Legacy

 


Ten wpis jest chyba najlepszym dowodem na to, że grywam w gierki, które zazwyczaj są opisywane przez literki RPG. Nie inaczej jest w przypadku Legrand Legacy. Tym razem w moje ręce wpadła indonezyjska produkcja, która swoją inspiracje czerpie z kultowych JRPG. Całkiem ciekawa produkcja „od gladiatora do bohatera” broni się interesującym gameplayem. Jedyne z czym mam problemy to oprawa graficzna, która do mnie nie trafia.

 status recenzji- pewnie nigdy

Pewnie grałem w coś jeszcze w tym miesiącu ale zapomniałem o tym bo jedna produkcja kompletnie zawładnęła ostatnim tygodniem mojego zycia.

 

Gra miesiąca – Monster Hunter: World


Skłamałbym gdybym powiedział, że była tutaj jakaś zagorzała konkurencja i cokolwiek innego wydanego w tym miesiącu znajduje się nawet w orbicie kolosa od Capcom. Triumfalny powrót MonHuna na konsole wciągnął mnie na zbyt wiele godzin. Polowanie na potwory jest niezwykle ekscytujące i World momentami przypomina mi czas spędzony z SoulsBorne. Nie chodzi o to, że rozgrywka jest zbyt podobna. Mam na myśli ten element, że gra wgniata mnie w ziemię i masakruje poziomem trudności. Mam jednak ochotę próbować i próbować aż do skutku, gdy głową przebiję mur. Uczucie radości, gdy za 20 podejściem pokonuje się legendarnego smoka jest porównywalne tylko z tym, kiedy udało mi się znaleźć całą zgrzewkę wiśniowego Dr Pepper w Lidlu. Z pełną odpowiedzialnością polecam MH:World każdemu kto ceni dobre i wymagające gry.

 status recenzji- jest

Masa głupich pomysłów i plan powrotu do zabawy w podcasty zostały mi stosunkowo szybko wybite z głowy. Nie mam czasu na te wszystkie pierdoły i lepiej zabrać się za coś produktywnego jak czytanie książek lub obejrzenie 365 filmów w ciągu roku. Brak czasu i kwestie finansowe sprawiły, że nie miałem okazji przetestować kilku gierek, które mnie interesowały. Zauważyłem, że to trzy bijatyki. Street Fighter V Arcade Edition, Dragon Ball FighterZ i nowa Dissidia nie załapały się na listę styczniowych wydatków. Szkoda bo każda z tych serii ma dla mnie olbrzymią wartość. Street Fighter to jeden z pierwszych pożeraczy czasu, które przybliżyły mnie do innych członków rodziny. Wspólne partyjki w dwójeczkę i Turbo Edition to jedne z miłych wspomnień dzieciństwa. Podobnie jest z Dragon Ball, ktróy zawsze będzie kojarzył mi się z domem mojej babci i dziadka. Dissidia to swego rodzaju the Best of Final Fantasy, więc kręci mi się w oku łezka kiedy widzę bohaterów wszystkich odsłon serii w jednym miejscu. Niestety te gierki będą musiały poczekać na swoja kolej ( i jakąś promocję). Zwłaszcza, że w lutym czeka mnie z 6 gier, w które na serio chcę zagrać.

 

Na koniec powinienem zapytać się jak wam minęło te 31 dni giercowania i co jest waszym typem do gry miesiąca? Mam jednak świadomość, że nikt tego nie czyta i tak naprawdę gadam sam do siebie (lub swojego złego klona). Szkoda więc próbować czegoś co jest skazane na porażkę.  

Danteveli
31 stycznia 2018 - 20:31

Gra miesiąca

Monster Hunter: World 50 %

Dragon Ball FighterZ 12,5 %

Dissidia Final Fantasy NT 0 %

Lost Sphear 0 %

Digimon Story: Cyber Sleuth - Hacker's Memory 0 %

Street Fighter V Arcade Edition 12,5 %

Legrand Legacy 6,2 %

Coś innego 18,8 %