Legendarny Lipiec czyli najciekawsze premiery miesiąca - Danteveli - 2 lipca 2019

Legendarny Lipiec, czyli najciekawsze premiery miesiąca

Przez wieki grową tradycją było to, że wakacje są sezonem ogórkowym. Dzieciaki jadą na kolonie, dorośli wybierają się na wczasy do Mielna i nikt nie będzie grał na konsoli czy piecu. Dlatego w tym okresie zazwyczaj nie dostawaliśmy nic godnego uwagi. Ta sytuacja jednak ulega zmianie bo od jakiegoś czasu cały rok pełen jest hitów i wydawcy upychają gierki gdzie tylko się da. Czy oznacza to, że przez najbliższy miesiąc będzie okazja do zagrania w coś dobrego?

 

Attack on Titan 2 : Final Battle

Attack on Titan było swego czasu niezwykle popularnym anime, o którym przynudzał mi prawie każdy znajomy. Teraz ludzie nawijają o One Punch Man, ale nie znaczy to, że wszyscy zapomnieli o AOT. Koei Tecmo dostarcza nam rozszerzenie do swojej ostatniej gry o ostatnim bastionie ludzkości w świecie gigantycznych potworów. Final Battle wzbogaca Attack of Titan 2 o dodatkowe misje, przeciwników i inne bajery wprost z trzeciego sezonu anime. Fabuła mnie tutaj nie specjalnie interesuje bo dla mnie AOT było sporym zawodem i zmarnowanym potencjałem. Jednak nie przepuszczę okazji do polatania na uprzęży i zabijania kolejnych tytanów bo obie odsłony AOT od Koei Tecmo były naprawdę solidnymi gierkami. Liczę na więcej tego samego i Final Battle powinno dostarczyć wszystko czego potrzebuję.

 

SolSeraph

Duchowy następca ActRaiser, który został nagle zapowiedziany przez Segę. Na dokładkę za ten tytuł odpowiada studio Ace Team, które w swoim dorobku ma zakręcone gry jak Zeno Clash i Rock of Ages. Efektem tej kombinacji będzie świetna gra lub totalna klapa. Ja mam nadzieje, że ten pierwszy wariant okaże się prawdą. W końcu połączenie gry platformowej i strategii to całkiem fajny pomysł, który może przynieść zaskakujące efekty. Plus ActRaiser zasługuje na to by być bardziej rozpoznawalnym tytułem pośród graczy. Może SolSeraph sprawi, ze ludzie wrócą do klasyka ze SNESa?

 

Marvel Ultimate Alliance 3: The Black Order

Marvel Ultimate Alliance to to naprawdę solidne gry hack and slash, które powinny zadowolić wszystkich fanów komiksów. Dwójka wypadła co prawda trochę gorzej od oryginału ale i tak była w porządku. Dlatego zdziwiło mnie, że musieliśmy czekać tyle lat na kontynuację tej serii. Jeszcze większym zdziwieniem było, że The Black Order to pozycja ekskluzywna dla Nintendo Switch. Ja na szczęście posiadam tą konsolkę i będę zagrywał się od pierwszego dnia. Liczę na wiele godzina dobrej zabawy i masę fajnych zespołowych ataków.

 

 

Fire Emblem: Three Houses

 

Fire Emblem – czy jest sens pisać coś więcej? Seria, która nagle została pokochana przez zachodnich graczy. Kto by pomyślał, że uproszczenie rozgrywki sprawi, że ludzie rzuca się na jakąś serie? Three Houses zapowiada się dobrze plus solidna strategia turowa AAA to coś co należy się posiadaczom Switcha jak psu zupa. Oczekiwania graczy są tutaj spore i ciekawe czy nie dojdzie do rozczarowania i zawodów? Ja i tak zacieram ręce bo jestem uzależniony od SRPG i grywam nawet w crapy, które każdy normalny człowiek by od razu porzucił.

 

Kill la Kill – IF

Kolejna gra na bazie anime. Tym razem nie mam zielonego pojęcia na temat tego czym Kill la Kill jest. Jednak bijatyka wydawana przez Arc System Works napawa mnie nadzieją, w końcu ta ekipa to mistrzowie bijatyk. Co prawda za samą produkcję odpowiada jakiejś inne studio, ale trochę trudno mi wierzyć, że dostaniemy lipny tytuł. Oprawa graficzna wygląda zwrotnie i utrzymuje stylistykę anime podobnie jak miało to miejsce w przypadku Dragon Ball FighterZ. Rozgrywka przypomina mi trochę te wszystkie produkcje o Naruto jakimi kiedyś zalewało nas Namco. Fani pewnie będą zadowoleni a reszta ma szanse dostać interesującą mordoklepkę.

 

Wolfenstein: Youngblood

Należę do grupy graczy zawiedzionych Wolfestein 2. Coś się w tej gierce nie do końca kleiło i w pewnym momencie odpuściłem sobie przechodzenie kampanii. Może któregoś dnia znajdę czas żeby wrócić do tego tytułu? W każdym razie i tak liczę na Youngblood. W końcu kooperacja czyni wszystkie gierki lepszymi. Na dokładkę pędzenie z olbrzymimi pukawkami pokonywanie dziesiątek przeciwników wraz z kumplem brzmi dobrze. No i trudno będzie się zawieść, skoro moje oczekiwania co do samej gry opadały po The New Colossus.

 

Lipiec wypada dosyć interesująco, zwłaszcza jeśli posiadamy najnowszą konsolę Nintendo. Kilka solidnych gierek i tytuły, które mają potencjał na bycie czymś świetnym. Osobiście najbardziej liczę na Fire Emblem, bo w moim życiu brakuje dobrej produkcji SRPG. W każdym razie wygląda na to, że będzie w co pogrywać na plaży, w górach czy w domu z pootwieranymi oknami i wiatrakiem odpalonym na maksa. Ciekawe czy kolejny wakacyjny miesiąc będzie równie silny co Lipiec?

Danteveli
2 lipca 2019 - 04:38