Neon Abyss - Danteveli - 14 lipca 2020

Neon Abyss

Produkcje typu roguelite eksplodowały na scenie indie ładnych parę lat temu. Dostaliśmy masę świetnych produkcji i jeszcze więcej naśladowców i klonów powstałych tylko i wyłącznie w ramach szybkiego skoku na kasę. Momentami może się wydawać, że jest już zbyt dużo takich gier na rynku. Jednak co jakiś czas trafia się kolejna perełka, która powala grywalnością i wyśmienitymi pomysłami.

Fabułą Neon Abyss jest dosyć tajemnicza. Hades prosi nas o pomoc w walce z grupą Tytanów. Zostajemy wcieleni do jednostki specjalnej mającej za zadanie zabicie bestii i bossów. Naszą bazą wypadową jest nocny klub znajdujący się obok gigantycznej dziury w ziemi, która prowadzi do labiryntu z potworami.

Rozgrywka to klasyczna strzelanka 2D z twistem w postaci elementów roguelike. Nasza postać biega po serii pomieszczeń, gdzie walczy z wrogami i unika pułapek. Sterujemy lewą gałką a prawa służy do celowania i strzelania. Do tego jeszcze skok, rzucanie granatem, przycisk do otwierania rzeczy i aktywacji umiejętności. Z początku sterowanie może wydawać się dosyć nietypowe przez skok umieszczony na L2, ale w praniu sprawdza się to bardzo dobrze i jest wygodne. Sama zabawa to błąkanie się po pomieszczeniach aż do momentu trafienia do pokoju z bossem. Czeka nas walka po czym przechodzimy do kolejnego poziomu labiryntu.

Po drodze zbieramy serduszka, pancerze i monety, które możemy wykorzystać w trafiających się od czasu do czasu sklepikach. Jest też trochę specjalnych pomieszczeń skrywających artefakty czy walki z dodatkowymi przeciwnikami lub skrzynie ze złotem. Trafią się także jajeczka, które skrywają w sobie specjalne stworki. Musimy pokonać określoną ilość przeciwników zanim z danego jaja wykluje się jakiś losowy sojusznik. Te małe duszki mają własne punkty życia i leveluja wraz z pokonywaniem wrogów. Służą one do zadawania dodatkowych ataków, blokowania pocisków wroga lub np zbierania monet na odległość. Jajeczka i wykluwające się z nich stworki bardzo szybko okażą się niezwykle przydatne.

Sporym atutem Neon Abyss jest różnorodność. Po pierwsze wraz z postępami w grze odblokowujemy kolejne postacie z różną ilością punktów życia a także własnymi, unikatowymi umiejętnościami. Możemy dorwać kolesia pozwalającego nosić dwie spluwy lub specjalistę od walki w zwarciu. Różnice pomiędzy bohaterami z początku nie mogą wydawać się zbyt duże, ale w połączeniu z pozostałymi elementami gry pozwalają na tworzenie naprawdę różnorodnych wojowników. Podobnie jest z giwerami, których tutaj od groma od gitary strzelającej nutkami po lasery i jakieś działa plazmowe. Każda z borni zostaje jeszcze dodatkowo ulepszana przez artefakty zdobywane w trakcie zabawy. Zdobycze wpływają na rodzaj pocisków, ich ilość, zasięg i inne parametry. Dodatkowo te same artefakty mogą wpłynąć na zdolności naszej postaci i gameplay. Dodatkowe skoki, lewitacja czy szansa na granaty wypadające z nas po otrzymywaniu obrażeń. Różnorodność jest tutaj olbrzymia i ciągle trafiamy na coś nowego. Po części jest to efekt tego, że pewne przedmioty, pokoje i mechaniki odblokowujemy za kryształy zdobywane za pokonywanie bossów. Dzięki temu praktycznie każde podejście do gry ma sens i przekłada się na ogólny postęp w kampanii.

Z kwestii negatywnych mogę wypunktować dwie rzeczy. Po pierwsze chodzi o dosyć drobne problemy techniczne. Neon Abyss potrafi zwolnić podczas większej rozwałki. Kiedy na ekranie pojawia się masa przeciwników i ze wszystkich stron lecą pociski odczujemy spadki framerate poniżej akceptowalnego poziomu. Nie jest to strasznie częste, ale przy bardziej zakręconych giwerach może utrudnić zabawę. Drugą kwestią do której chciałbym się przyczepić jest stosunkowo mała ilość pokojów, z których zbudowany jest ten tytuł. Bardzo szybko będziemy widzieć dokładnie te same pomieszczenia z tymi samymi przeciwnikami. Przydałaby się tutaj większa różnostronność lub chociaż jej namiastka w postaci jakichś zmian wizualnych otoczenia tak by przynajmniej nam się nie wydawało, że ciągle chodzimy po tych samych pokojach. Ta druga kwestia to nie jest jakiś wielki problem, ale trochę szkoda że styl neonów i charakterystycznych kolorów nie został tu w pełni wykorzystany do stworzenia wizualnej uczty.

Neon Abyss wypada zaskakująco dobrze. Nie spodziewałem się, że ten tytuł wciągnie mnie tak bardzo bardzo jak moje ulubione produkcje typu roguelite. Solidny gameplay połączony z masą eksperymentowania daje świetny efekt. Mam wrażenie, że jest to jedna z lepszych gier tego typu i spokojnie może sięgnąć po nią każdy fan gatunku. Sam na pewno będę jeszcze wracał do tego tytułu bo samo strzelanie, skakanie i zbieranie jajek jest tu niezwykle satysfakcjonujące.

Musze zwrócić uwagę na fakt, że Team 17 staje się jednym z najciekawszych wydawców gier z segmentu szeroko pojętego indie. Studio znane niegdyś z cyklu Worms wyszukuje i serwuje nam naprawdę fajne tytuły jak Blasphemous czy Neon Abyss.

Neon Abyss świetnie miesza to co znamy z innych tytułów roguelite by dostarczyć naprawdę fajną i co najważniejsze niezwykle grywalną produkcję. Masa losowości, odpowiedni poziom trudności i frajda płynąca z eksperymentowania ze sprzętem, umiejętnościami i jajkami sprawiają, że gra się po prostu wyśmienicie. Wciągnąłem się w ten tytuł tak jak w Spelunky, Binding of Isaac, Enter the Gungeon, Dead Cells czy Children of Morta. Dla mnie jest to znak, że Neon Abyss ma w sobie to coś, co sprawia, że można mówić o świetnej grze.

Danteveli
14 lipca 2020 - 17:11