Paradise Lost - Danteveli - 12 kwietnia 2021

Paradise Lost

Paradise Lost to tytuł jednego z najbardziej rozpoznawalnych eposów. Historia szatana i opuszczenia raju poruszała ważne kwestie teologiczne i prezentowała ciekawe spojrzenie na biblijny temat. Z tego powodu każdy kolejny utwór korzystający z tego samego tytułu z automatu będzie w jakiś sposób porównywany z dziełem Miltona. Czy polska gra osadzona w alternatywnej rzeczywistości, gdzie II Wojna Światowa trwała znacznie dłużej zostanie growym eposem?

Paradise Lost to przygoda nastoletniego chłopca, który wyrusza w podróż po świecie wyniszczonym przez alternatywną wersję II Wojny Światowej. Naziści nie przegrali w latach 40. i dlatego pod koniec lat 60. nasz młody bohater przemierza opuszczony świat. W poszukiwaniu za innymi ludźmi trafiamy do olbrzymiego bunkru. Przemierzanie go pozwoli nam dowiedzieć się więcej na temat otaczającego nas świata. Może nawet uda się odnaleźć jakąś żywą duszę?

Fabuła tej gry jest dosyć ciekawa. Alternatywna wersja okropnego konfliktu nie jest można najbardziej oryginalnym pomysłem, ale twórcy tacy jak Philip K. Dick pokazali, że można z tego patentu stworzyć coś fascynującego. Paradise Lost ma potencjał, bo pokazano nam skrawek ciekawego świata, gdzie dokonano interesujących postępów w kwestiach technologii. Jednak potencjał świata nie zostaje zbytnio wykorzystany w opowiadanej nam historii.

Jeśli chodzi o rozgrywkę, to mówimy o tak zwanym symulatorze chodzenia. Gra opiera się tak naprawdę jedynie na poruszaniu się naszą postacią jedną ścieżką stworzoną na potrzeby Paradise Lost. Nie ma tu praktycznie wcale eksploracji lub zagadek. Podczas całej gry chyba tylko jeden raz stoimy przed wyborem drogi. Z jednej strony sprawia to, że Paradise Lost jest raczej przystępne dla początkujących graczy. Trudno jest się zaciąć w grze, gdzie trzeba tylko iść przed siebie. Z drugiej strony bardzo łatwo o znużenie.

Mam dwa spore problemy z Paradise Lost. Pierwszym jest fakt, że to zaledwie zalążek ciekawej produkcji. Twórcy kreują fascynującą wersję historii i świata, ale nie wykorzystują tego potencjału. Zamiast tego mamy sztampową historyjkę na zaledwie dwie godziny, gdzie brak czegokolwiek naprawdę zaskakującego. Samotny bohater przemieszczający opuszczone korytarze i głos dobiegający z maszyny, który ma nas prowadzić. Widziałem to już tysiąc razy i praktycznie za każdym razem mieliśmy taki sam myk co do osoby, która nas prowadzi. Cała gra się do tego sprowadza, zamiast postawić na unikatowe elementy, które pojawiają się zaledwie na moment lub są ukryte jako notatki.

Drugim problemem, który mnie wykańczał, jest swego rodzaju próba ukrywania, że Paradise Lost to coś więcej niż symulator chodzenia. W grze pojawia się jedna, nazwijmy to zagadka. Do tego wprowadzono bzdurny system otwierania drzwi, który ma sprawić wrażenie, że coś się robi w tej grze. Mechanika trzymania przycisku i pociągania za analoga, żeby otwierać drzwi, jest głupia strasznie sama w sobie, ale sprawia to wrażenie żartu ze strony twórców. Sztuczne wydłużanie tytułu i jedyny element gameplayu poza poruszaniem się to po prostu kpina.

Oprawa graficzna tego tytułu jest całkiem przyzwoita. Animacja ruchu postaci jest okropna i 12-letni chłopiec porusza się jak czołg. Z drugiej strony lokacje są dosyć ciekawe. Niby przemierzamy tylko nazistowski bunkier, ale twórcom udało się upchnąć sporo ciekawych i zaskakujących miejscówek. W kilku punktach zatrzymałem się, żeby podziwiać otoczenie, więc pod tym względem jest naprawdę interesująco.

Paradise Lost to świetny przykład zmarnowanego potencjału, gdzie ciekawy pomysł fabularny zostaje zrujnowany przez kiepską grę. Mamy tu materiał na ciekawą książkę z motywem alternatywnej wersji historii i pozostałościami po najokrutniejszym konflikcie. Jednak ze względu wymagań formuły gry dostajemy wydmuszkę w postaci symulatora chodzenia, który nie trwa nawet dwie godziny. Momentami widać tu przebłyski geniuszu i to boli najbardziej. Zostajemy pozostawieni z nijakim tytułem, który nie wyróżnia się z tłumu podobnych produkcji. Nie ma tutaj ani startu do najlepszych symulatorów chodzenia, ani niczego specjalnego dla fanów science fiction i podobnych klimatów. Zamiast tego jest średniak, w który jest sens zagrać tylko, gdy nie chce nam się oglądać przejścia gry na YouTube.

Danteveli
12 kwietnia 2021 - 18:13