Czasem trafi się gra, która zaskakuje nietypowym pomysłem. Coś nietypowego lub znany motyw podany w niecodzienny sposób. Mnie takie produkcje przyciągają i lądują na mojej liście życzeń. Do gier tego typu należy Buildings Have Feelings Too! Niestety często ciekawy pomysł to za mało.
Buildings Have Feelings Too! to gra gdzie wcielamy się w budynek, który stara się poprawić wygląd dzielnic swojego miasta. Mykiem tutaj jest to, że wszystkie budynki mają tożsamość upodobania i unikatowe osobowości. My budujemy budynki, przydzielamy im role i pilnujemy, żeby jak najlepiej na siebie wpływały, tak by podnieść jakość życia.
Akcję obserwujemy niczym w grze platfomowej 2D jak Super Mario Bros. Mamy więc coś naprawdę niecodziennego wykraczającego poza ramy gier budowlanych czy typowych symulatorów. Niestety ten pomysł nie został rozwinięty i rozgrywka jest naprawdę monotonna.
Stawiamy budynek potem układamy sąsiednie, tak by zbudować kombinacje poprawiającą jakość danego miejsca i to samo powtarzamy w nieskończoność. Szkoda, bo całość mogła zostać znacznie ciekawiej wykonana gdyby bardziej postawić na aspekt różnorodnych tożsamości budynków. To, co jest obecnie to zerkanie na statystki i układanie obok siebie budynków, tak by nabić odpowiedni pasek i tyle.
Największym i najbardziej denerwującym problemem Buildings Have Feelings Too! jest koszmarne sterowanie, które czyni granie męką. Gra została ewidentnie stworzona nie z myślą o padzie a klawiaturze i myszce. Wykonanie najprostszych czynności jest tutaj po prostu męczące, bo gra wymaga jakiejś niezwykle dziwnej precyzji, albo ikony odpowiedzialne za akcje nie działają dobrze. Kliknięcie odpowiednie miejsce na siatce staje się wyczynem, bo z jakiegoś dziwnego powodu ten sam przycisk odpowiada za dwadzieścia różnych akcji i nigdy nie odpala tej, co potrzeba.
Potem mamy jeszcze bugi, glitche i wszystkie inne bajery sprawiające, że ganie nie jest łatwe. Zwiechy, elementy interfejsu nachodzące na siebie, sytuacje, że gra po prostu się zwiesza. Naprawdę to potrafi być niezwykle wkurzające. Dochodzi do tego stopnia, że wszystko może nawalić tak bardzo, że nawet zapis gry się schrzani i trzeba zaczynać od nowa. Dlatego ja odpuściłem sobie zabawę już po kilku godzinach. Gra sama w sobie jest niezwykle nudna a powtarzanie tego samego to scenariusz rodem z najstraszniejszego horroru.
Niestety Buildings Have Feelings Too! to niewypał. Ciekawy pomysł i całkiem zabawne podejście do tematu, gdy gdzie budujemy miasto, nie jest w stanie uratować tego tytułu. Wszystko inne nawala i sprawia, że tytuł jest jednym, wielkim niewypałem. Mówimy o z jakiegoś dziwnego powodu niepotrzebnie skomplikowanym tytule, gdzie tona elementów nie jest wytłumaczona, lawina błędów i bugów utrudnia rozgrywkę a skopane sterowanie i UI czynią całość koszmarkiem.
Nie chcę być niemiły, ale Buildings Have Feelings Too! jest totalnym niewypałem. Twórcy mieli całkiem oryginalny pomysł, który mógłby zaowocować ciekawą grą. Niestety wykonanie jest tutaj tragiczne. Dziwna i w gruncie rzeczy niezwykle nudna rozgrywka połączona z koszmarnym sterowaniem i denerwującymi problemami technicznymi czyni z tego tytułu potworka, od którego lepiej trzymać się z dala.