Recenzja komiksu Authority. Tom 2 - Froszti - 11 maja 2021

Recenzja komiksu Authority. Tom 2

Authority to bez wątpienia jedna z najbardziej kultowych komiksowych pozycji, która miała ogromny wpływ na wygląd wielu współczesnych serii superbohaterskich. Gdyby nie pomysłowość Warrena Ellis’a i późniejszy geniusz Marka Millara dzisiejsze uniwersum DC (i nie tylko) wyglądałoby zupełnie inaczej.

Album Authority Tom 2, który można zamówić na TaniaKsiazka.pl, pokazuje, że nadejście XXI wieku to dla wielu superbohaterów czas wielkich zmian. Działania grupy od dłuższego czasu były przysłowiową solą w oku dla wielu państw i ich przywódców. Niemożność kontrolowania ich poczynań i bezpardonowość ich działań w obronie całej planety, w końcu musiało spotkać się z reakcją „polityków”. Władza miała tylko jeden pomysł, zastąpienie członków zespołu stworzonymi ludźmi z nadprzyrodzonymi mocami, którzy będą karnie wykonywać każde ich polecenie. Grupa „bohaterów” będąca marionetkami w rękach polityków nie brzmi nazbyt dobrze. Przynajmniej tak sądzi „stara ekipa”, która musi przeciwstawić się nowemu wrogowi. Najważniejszym jednak pytaniem jest kto tak naprawdę stanowi zagrożenie dla świata?

Seria Authority już w momencie swojej premiery wzbudzała spore kontrowersje. Warren Ellis decydując się na stworzenie grupy „superbohaterów”, którzy nie boją się podejmować trudnych decyzji i pozbywać w krwawy sposób swoich oponentów, wyznaczył zupełnie nowe kierunki rozwoju tego rodzaju komiksu. Początek był naprawdę świetny, ale to co zaczęło się dziać z serią w momencie przejęcia jej przez wspomnianego Marka Millara, to już geniusz w czystej postaci. Nie można było sobie wyobrazić lepszego kontynuatora przejętych kontrowersyjnych schematów. Millar bowiem od samego początku swojej kariery lubił zaskakiwać i zawsze był dość "szalony". Śmiało można stwierdzić, że to właśnie ta seria pozwoliła mu na rozwinięcie pełni swoich zdolności i wykreowała z niego jednego z najlepszych współczesnych komiksowych twórców.

W fabule albumu słowo akcja można odmieniać przez wszystkie możliwe przypadki. Nie jest to jednak najważniejszy i najlepszy element komiksu, nie są nim również bardziej dosadne treści, które zdecydowanie kierowana są do starszego czytelnika. Największą wartością dodaną tytułu są jej bohaterowie. Millar sporo czasu i miejsca poświęca próbie ukazania oblicza „superbohaterów”, którzy obok samych „mocy” nie wiele wspólnego mają z typowymi herosami. Mają oni swoje lepsze i gorsze momenty co nadaje im ludzkiego charakteru, jednocześnie dość często pokazują oni swoje brutalne oblicze, balansując na granicy oddzielającej ich od złoczyńców, z którymi walczą. Nietuzinkowość postaci dotyczy również niektórych „czarnych charakterów”, których poczynania nie zawsze są tak oczywiste. Obok tego wszystkiego twórca często sięga po tematykę związaną z polityką, nie bojąc się wykorzystywać do tego dosadnego ostrego języka, dzięki któremu dialogi czyta się z niekłamaną przyjemnością.

Niczego złego nie można również napisać na temat warstwy graficznej albumu. Rysunki poszczególnych arystonów zachowują znamiona ich indywidualnego stylu, jednocześnie są ze sobą bardzo spójne i doskonale współgrające. Jeśli jednak miałby się wskazać jednego rysownika, którego prace wyglądają szczególnie imponująco, będzie to zdecydowanie Frank Quitely (odpowiedzialny za sporą część warstwy wizualnej).

Biorąc pod uwagę wszystkie zalety tytułu, nie ma nawet najmniejszego cienia wątpliwości, że po serię Authority, powinni sięgnąć wszyscy miłośnicy dobrego komiksu superbohaterskiego, którzy obok samej akcji chcą również sporej dawki ambitniejszej treści. Polecam sprawdzić również inne warte uwagi komiksy i bestsellery w księgarni TaniaKsiazka.pl.

Geniusz w czystej postaci, który zachwyci spore grono fanów komiksów.
Froszti
11 maja 2021 - 12:09