Chicory: A Colorful Tale - Danteveli - 21 czerwca 2021

Chicory: A Colorful Tale

Kolorowanki podobno wróciły do łask. Możliwe nawet, że stały się popularniejsze niż kiedykolwiek. Słyszałem całkiem sporo na temat kolorowanek dla dorosłych. Ktoś chyba też zauważył ten nowy trend i wykorzystał go jako inspiracje swojej nowej gry. Chicory: A Colorful Tale to połączenie gry przygodowej i kolorowanki. Czy taka mieszanka ma szansę na sukces?

W Chicory: A Colorful Tale wcielamy się w niepozornego bohatera, który przez przypadek podejmuje się wielkiego wyzwania. Nasz świat nagle został pozbawiony kolorów. Bohaterka posiadająca magiczny pędzel wyparowała. My podnosimy potężny przedmiot i ruszamy na misję przywrócenia kolorów naszej krainie. Mamy więc dosyć typową historię w stylu od zera do bohatera z drobnymi twistami skupiającymi się na psychologii i chyba depresji.

Gra jest swego rodzaju ukłonem w stronę formuły The Legend of Zelda. Podobnie jak Link wyruszamy na wielką przygodę, mamy świątynie do zaliczenia, umiejętności do zdobycia i bossów do pokonania. Świat składa się z połączonych ze sobą ekranów, które często wymagają od nas trochę kombinowania i korzystania z magicznego pędzla.

Czasem musimy coś pomalować, innym razem kluczem do rozwiązania zagadki jest pozbawienie czegoś kolorów itd. Chicory: A Colorful Tale fajnie bawi się mechaniką kolorowanki i pozwala na eksperymentowanie. Wygląda to tak, że lewa gałka analoga służy do poruszania się postacią podczas gdy prawa odpowiada za pędzel. Do tego pod przyciskami R i L mamy zmianę kolorów, zmianę wielkości pędzla, malowanie i wymazywanie. W trybie współpracy drugi gracz korzysta z samego pędzla. Mamy więc rozwiązanie podobne do tego zastosowanego choćby w Mario Galaxy czy Odyssey, gdzie osoba mniej obeznana z grami może mieć trochę frajdy.

Rozgrywka w Chicory unika monotonni dzięki temu, że stosunkowo często odblokowujemy nowe zdolności przydatne w rozwiązywaniu puzzli i przemierzaniu bezbarwnego świata gry. Nasza farba będzie świecić w ciemności, co pozwoli na rozjaśnienie jaskiń. Będziemy w stanie robić to co bohaterowie Splatoon i maczać się we własnej farbie co zwiększy możliwości poruszania się naszej postaci. Podobnych bajerów jest spoko. Do tego na ekranach jest pełno, rzeczy do zbierania, w tym nowe ciuchy, które powiązane są zazwyczaj z jakimiś prostymi puzzlami i zagadkami. Mamy też misję poboczną z szukaniem zaginionych dzieci. Wszystko to daje nam sporo do roboty i gra nie nudzi się mimo tego, że samo malowanie może wydawać się monotonne i nieciekawe.

Chicory: A Colorful Tale to tytuł starający się być czymś przystępnym i przyjaznym dla graczy. W teorii mamy dwa życia po utracie, których nasza postać ginie. Odradzamy się jednak w tym samym miejscu. Na dokładkę w ustawieniach możemy bez problemu zmienić limit żyć lub uczynić się nieśmiertelnymi. Z początku wydawało mi się to trochę dziwne, ale chyba wiem, dlaczego zdecydowano się na takie rozwiązanie. Starcia z bossami wymagają unikania ich ataków i malowania ich słabych punktów. W takim wypadku gracz musi mieć dosyć dobrą koordynację i wprawę, w obsłudze pada. Dostępne ułatwienia rozwiązują problem frustracji, jaka mogłaby się, wiązać ze stosunkowo wysokim poziomem trudności tych strać. Zastanawia mnie tylko czy to było rozwiązanie na ostatnią chwilę, gdy twórcy zdali sobie sprawę, że część graczy może sobie nie poradzić z bossami?

Oprawa wizualna Chicory: A Colorful Tale może wydawać się dosyć uboga. Prosty design świata i wszystko czarno-białe. Taki jest jednak urok tej kolorowanki. To od nas zależy jak, wypełnimy kontury poszczególnych lokacji. Ma to swój urok i na pewno będzie się podobać części osób. Jednak na dłuższą metę malowanie, zwłaszcza dokładne, wydaje się być niepotrzebnym zawracaniem sobie głowy. Ja szybko to odpuściłem i malowałem tylko z to co niezbędne jest do wykonywania zadań.

Chicory: A Colorful Tale to miłe, pozytywne zaskoczenie i naprawdę przyjemna gra indie. Dla mnie tytuł pojawił się odrobinę znikąd, ale sporo fajnych pomysłów i przyjemna rozgrywka, sprawiają, że warto zwrócić uwagę na tę kolorowankę. Moim zdaniem to jedna z tych perełek, którymi warto się zainteresować choćby ze względu na to, że nie ma zbyt wiele podobnych gier.

Danteveli
21 czerwca 2021 - 07:58