Krótka piłka - Epic Chef - Danteveli - 11 listopada 2021

Krótka piłka - Epic Chef

Mam chyba jakieś niezwykłe szczęście do przypadkowego natykania się na gry inspirowane Harvest Moon. Epic Chef to kolejna gra z segmentu indie, która wpadła mi w ręce trochę przez przypadek. Nie miałem pojęcia, co instaluje. Okazało się, że to kolejna produkcja zainspirowana przez kultowy symulator życia na farmie. Nowa produkcja rozbudowuje trochę stare pomysły i stara się iść w swoją stronę. Tylko czy Epic Chef jest warte naszej kasy i czasu?

Fabuła sprowadza się tutaj do tego, że w nasze ręce wpada opuszczona i podobno nawiedzona posesja. Na miejscu dzieją się dziwne rzeczy. Spotykamy na przykład magicznego robota trującego coś o manie i zmuszającego nas do sadzenia roślin, ścinania drewna i gotowania. Dalej nasza przygoda się rozkręca i wstępujemy na ścieżkę kulinarnego podboju świata.

Epic Chef różni się od wielu gier inspirowanych Story of Seasons/Harvest Moon najbardziej w aspektach prowadzenie fabuły. Zazwyczaj jesteśmy pozostawieni sami sobie z opcją udziału w jakichś odgórnie ustalonych wydarzeniach powiązanych z kalendarzem świata. W Epic Chef mamy historię, która pcha nas do przodu i wykonywanie kolejnych questów napędza akcję. Jest to całkiem niezłe rozwiązanie dzięki, któremu tytuł może zachować swoją tożsamość.

To0 co sprawiło, ze tym tytułem się zainteresowałem, to gotowanie. Lubię pichcić w prawdziwym sieci i w przeszłości kilka gier o gotowaniu mnie wciągnęło. Kiedy sięgałem po Epic Chef widziałem tylko jakieś fragmenty z zabawy w gotowanie, które skojarzyło mi się trochę z cyklem Atelier. Dlatego też byłem zaskoczony całym aspektem symulacji i zabawy w sadzenie nasion i życie z uprawy roślin.

Gotowanie połączone jest z systemem pojedynków z innymi kucharzami, gzie wrzucamy składniki i mieszamy je w garnku, tak by stworzyć najlepsze możliwe potrawy. Jest to bardzo proste i nie wymaga od nas zbyt wiele zaangażowania, ale sprawdza się tutaj dobrze.

Gotowanie trochę bardziej rozbudowane od tego w innych, podobnych tytułach sprawnie urozmaica rytm rozgrywki, a bitwy dodają całości dynamiki. Ten aspekt można by trochę bardziej rozbudować, by pozwolić na większą twórczość przy kreowaniu dań, ale nie narzekam, bo to, co jest, sprawdza się dostatecznie dobrze.

Całość to trochę więcej starych schematów plus trochę nowości. Mnie to w zupełności wystarcza, bo większy nacisk na fabułę i bitwy w kuchni sprawia, ze gra nie ma tego sielankowego rytmu Story of Seasons, ale nie idzie też w kierunku Rune Factory. Mamy więc coś odrębnego, co czerpie wiele z jednej z moich ulubionych serii.

Styl i oprawa graficzna to coś, co rzuca się tutaj mocno w oczy. Epic Chef nie wygląda zbyt ładnie, design postaci i świata nie jest zbyt ciekawy. Jednak gra ma swój unikatowy i bardzo zakręcony styl. Jest to najbardziej ewidentne podczas sekwencji bitw kulinarnych.

Największymi problemami Epic Chef są interfejs i sterowanie. Menu nie jest dobrze dopasowane do grania na komputerze i poruszanie się po nim jest odrobinę uciążliwe. Nie byłoby to takie słabe gdyby sterowanie nie było skopane. Niestety ani klawiatura, ani gamepad nie sprawia się tutaj dobrze. Klawiatura i myszka momentami nie działają, więc musiałem, przerzucać się na pada, który bardzo słabo sprawdza się przy nawigacji interfejsu.

Epic Chef nie zostanie moim ulubionym „klonem” Harvest Moon. Gierka ma jednak na tyle stylu i ciekawych elementów, że nie nudzi się nawet jeśli mamy na koncie sporo podobnych produkcji. Tytuł ma sporo pozytywów i kilka łatek, poprawa sterowania sprawią, że warto będzie się zainteresować Epic Chef.

Danteveli
11 listopada 2021 - 19:14