Studio Gust przez prawie 30 lat swojego istnienia wyrobiło sobie pewną markę i niszę. Można spokojnie mówić o grach JRPG od Gust, bo wszystkich produkcje są dosyć charakterystyczne i różnią się od wielu innych gier role playing z Japonii. Blue Reflection: Second Light to najnowszy tytuł Gust wydawany przez Koei Tecmo. Czy ta produkcja dostarcza tego, za co lubimy Gust?
Blue Reflection: Second Light zaczyna się w chwili gdy główna bohaterka Ao budzi się w szkolnej ławce. Zaczynają się wakacje więc trochę dziwne, że młoda dziewczyna jeszcze nie uciekła z więzienia, jakimi są mury szkoły. Coś jest jednak nie do końca, tak jak powinno być. Puste korytarze i cisza byłyby w miarę zrozumiałe, ale dlaczego poza szkołą nie ma nic na horyzoncie? Okazuje się, że w jakiś magiczny sposób Ao wylądowała w innym świecie. Na miejscu jest kilka innych dziewczyn, które straciły pamięć i nie wiedzą, jak znalazły się w tym miejscu. Wimy tylko, że poza szkołą jest brama do innych krainy, po których grasują potwory.
Fabuła Blue Reflection: Second Light opiera się na dwóch elementach. Pierwszym jest tajemnicza kraina, w której wylądowaliśmy. W trakcie gry staramy się rozwiązać zagadkę tego miejsca, dowiedzieć się jak ono działa i wydostać się do normalnego świata. Drugim elementem są relacje pomiędzy bohaterkami i wspólne pokonywanie ich problemów i traumy. Rozdziały poświęcone są światom kolejnych postaci i podczas eksploracji poznajemy skrawki wspomnień bohaterek. W ten sposób dowiadujemy się o nich wcięcie i szykujemy się do konfrontacji z traumą czy problemami.
Opowiadana historia wypada dosyć dobrze, ale to postacie są najmocniejszym elementem Blue Reflection: Second Light. Każda z napotkanych bohaterek ma nam sporo do przekazania i poznajemy je lepiej podczas tak zwanych randek. Wtedy dowiadujemy się prostych szczegółów na temat ich życia i ulubionych potraw czy innych upodobań. Jest to przedstawione w bardzo naturalny sposób i sprawdza się tutaj naprawdę dobrze.
Mamy do czynienia z tytułem, gdzie nacisk wyraźnie kładziony jest na interakcje pomiędzy bohaterkami. Większość gry to pogadanki, oglądanie scenek wspomnień czy poznawanie kolejnych dziewczyn, które trafiły do tajemniczej krainy. Z tego powodu Blue Reflection: Second Light jest dosyć specyficzną produkcją. Walka jest tutaj na dalszym planie, a eksploracja kolejnych krain to dodatek i przerywnik pomiędzy scenami poznawania dziewczyn i budowania relacji pomiędzy nimi.
Nie oznacza to jednak, ze gameplay jest tutaj minimalny. Należy się jednak liczyć, ze twórcom zależało na podkreśleniu konkretnych elementów gry i to one są tutaj na pierwszym planie. Zwiedzanie lokacji, zbieranie przedmiotów itd. Tyma się schematu znanego z cyklu Atelier. Mamy małe, połączone ze sobą mapki, które tworzą kolejne lokacje. Na nich znajdziemy trochę rzeczy do podniesienia, które później można wykorzystać to tworzenia przedmiotów i rozbudowywania atrakcji w szkole. Natkniemy się także na wrogów, których możemy zaatakować lub chować się przed nimi przechodząc w (słabo zrobiony) tryb skradania.
Walki opierają się na wariacji trybu turowego rodem z systemu ATB z Final Fantasy. Przed wykonaniem jakiejkolwiek czynności musimy czekać, aż pasek akcji naładuje się do odpowiedniego poziomu. Podstawowy atak kosztuje np. 1000 punktów i obserwujemy ładowanie się energii, by móc go wykonać. Połączony jest z tym system biegów, które są automatycznie przełączane. Na wyższym poziomie nasz pasek pozwala na naładowanie go bardziej, dając dostęp do innych ataków lub wykonywania kobo z podstawowych ciosów. Na trzecim biegu nasza postać niczym w Czarodziejce z Księżyca przeobraża się w swoją silniejszą, magiczną formę.
Mamy także całkiem ciekawy system powalenia przeciwników, gdzie gra przechodzi w coś, co nazwałbym namiastką bijatyki i wykonujemy akcje w czasie rzeczywistym, unikając lub blokując ciosy wroga. Na deser mamy dodatkową postać służącą jako wsparcie i możliwość opóźniania ataków wroga. Całość jest więc całkiem solidnie rozbudowana i prezentuje nam stosunkowo dużo opcji toczenia potyczek z przeciwnikami.
Przy odpowiednim doszlifowaniu i odrobinie rozbudowy to mógłby być naprawdę interesujący wariant systemu walk z przeciwnikami. Niestety problemem tu jest to, ze podczas walk ze zwykłymi przeciwnikami wszystkie opcje wydają się być w gruncie rzeczy zbędę. Większość starć w Blue Reflection: Second Light jest bardzo wtórna i monotonna. Rzadko zdarza się, byśmy musieli robić coś innego niż klepać przycisk ataku i ustawić nasze towarzyszki na automatyczne działanie. Szkoda, bo przez to gra nie wykorzystuje w pełni potencjału naprawdę interesującego systemu walki, który mógłby być ciekawą odskocznią od tego, do czego przyzwyczaiły nas inne gry JRPG. Mam jednak wrażenie, że jest to problem, który dotyka nie tylko Blue Reflection: Second Light, ale także inne gry JRPG z oryginalnymi systemami walki.
Poza walkami zbieramy rozsypane po mapach rzeczy, które służą nam później do tworzenia przedmiotów i rozbudowywania szkoły. Oba elementy wzmacniają nasze postaci i są powiązanie z systemem questów pobocznych. Dodatkowe zadania są bardzo proste i to typowe zbierz x, pokonaj kilku przeciwników, stwórz dany przedmiot. Nie przeszkadza to jednak zbytnio, bo nagrodą za wykonywanie tych zadań są punkty służące do ulepszania postaci, a także więcej scenek przybliżających nam bohaterki.
Blue Reflection: Second Light prezentuje się naprawdę dobrze. Gra ma ten sam urok co cykl Atelier i tą samą, pogodną paletę barw, która świetnie współgra z klimatem produkcji. Lokacje są bardzo ładne, chociaż mogłyby być trochę większe.
Blue Reflection: Second Light to naprawdę solidna gra role playing, która stawia na postacie, ale oferuje też całkiem solidną rozgrywkę. Mamy tu tajemnicę, wciągającą fabułę i masę interakcji pomiędzy bohaterkami, co sprawia, że szybko przywiązujemy się do postaci, świata i opowiadanej nam historii. Gameplay mógłby być trochę bardziej rozbudowany, ale po przyzwyczajeniu się do systemu walki nie mam zbytnio na co narzekać. Blue Reflection: Second Light to kolejny naprawdę fajny tytuł w dorobku Gust i Koei Tecmo. Ja jestem naprawdę zadowolony i polecam tą grę każdemu fanowi nietuzinkowych JRPG.