Krótka piłka - The Letter - Danteveli - 20 grudnia 2021

Krótka piłka - The Letter

Straszenie i czytanie idą w parze. Po części to zasługa lektur, którymi dzieci męczone są w szkołach. Czy The Letter jest dobrym straszakiem?

Fabuła The Letter mieści się w ramach typowego straszaka z duchami, nawiedzonymi posiadłościami i klątwą przeskakującą z osoby na osobę. Każdy z rozdziałów gry pozwala nam wcielić się w bohatera starającego się wraz z paczką znajomych rozwiązać tajemnicę posiadłości i uwolnić się od klątwy zapoczątkowanej przez bohaterkę, która chciała sprzedać nawiedzone miejsce.

Obok głównej osi fabularnej mamy całą masę trucia i interakcji pomiędzy postaciami. Dzięki temu teoretycznie lepiej poznamy wszystkie postacie, zrozumiemy ich relację i motywacje. To z kolei powinno się przełożyć, na to, że będzie nam zależeć na ich losach i wciągniemy się bardziej w historię. W moim wypadku te zabiegi nie zadziałały

The Letter to gra typu visual novel z minimalną ilością interakcji. Większość czasu spędzamy na czytaniu. Czasem trafi się wybór spośród dwóch opcji. Wybory te wpływają na zakończenie, jakie otrzymamy po przebiciu się przez wszystkie rozdziały fabuły.

Twórcy chcieli jakoś się wyróżnić i uczynić ten visual novel bardziej interaktywnym. Dlatego w grze pojawia się kilka sekwencji QTE. Są one zazwyczaj powiązane z atakami potworów i jeśli ich nie ukończymy, czeka nas koniec gry. Nie jest to tragiczny pomysł, ale wykonanie jest koszmarne. Każda z sekwencji jest okropna, męcząca i do tego potrafi być skopana. Naprawdę dawno nie widziałem tak słabego i tandetnego QTE. Już nawet archaiczne Shenmue lepiej sobie poradziło z tym patentem.

Na szczęście da się wyłączyć tę opcję. Twórcy zdawali sobie sprawę, że to kiepski element. Dlatego zastanawiam się, po co on został w ogóle zaimplementowany w tym tytule? Trzeba to było zrobić dobrze albo dać sobie spokój. Półśrodek, jakim jest wyłączenie tego elementu gry, wydaje się bardzo dziwny.
Oczywiście mówimy o kwestii gustu, ale dla mnie The Letter wygląda ohydnie. Każdy element gry jest kiepski i po prostu brzydki. Tregiczne menu i interfejs, szkaradne postacie wprost z jakiegoś Tumblera czy Twittera i żałosny design straszaków. Co ciekawe podczas napisaów końcowych widać jakieś szkice bohaterów i koncepcyjne grafiki, które mają znacznie więcej stylu i wyglądają o niebo lepiej od tego, co nam zaprezentowano w grze. Pewnie będą osoby, którym sfera wizualna The Letter się spodoba. Mnie niestety to, co widzę, odpycha.

Jestem sceptycznie nastawiony do tej produkcji, Jest to w głównej mierze efekt tego jak bardzo moje oczekiwania rozminęły się z finalnym produktem. Visual novel daje twórcom pole do popisu i okazję do wykazania się ciekawymi pomysłami i nietuzinkową fabułą. Tutaj tego brakuje. Złe wrażenie jest wspomagane przez to, że pozostałe aspekty gry wypadają jeszcze słabiej.

Jeżeli dobrze rozumiem The Letter to pierwsza próba deweloperów na dostarczenie tego typu produkcji. W moim odczuciu to taki średniak i raczej zmarnowana okazja. Wydaje mi się jednak, że przy wywaleniu QTE i popracowaniu and bardziej zwięzłą i ciekawszą fabułą może im się udać, dostarczyć coś interesującego. Wydaje mi się, ze Filipiny ze swoją kulturą dałyby twórcom pole do popisu na coś mniej sztampowego.

The Letter to szybki i stosunkowo tani niezwykle nudnej, przekombinowanej i przeciętnej gry typu visual novel. Nie jest to zły tytuł. Po prostu fani tej niszy horrorów mają pod ręką znacznie lepsze produkcje, które oferują ciekawsze historie i lepszą rozgrywkę. Oczywiście The Letter może zaoferować coś mniej wybrednym fanom straszaków. Warto jednak od razu wejść do menu i wyłączyć okropne QTE.

Danteveli
20 grudnia 2021 - 16:20