Recenzja Detektyw Sasaki - Froszti - 21 grudnia 2021

Recenzja Detektyw Sasaki

Oferta jednotomówek wydawnictwa Waneko, nieustannie się powiększa, oferując czytelnikowi szerokie spektrum gatunkowe. Pośród dostępnych pozycji znajdą coś dla siebie miłośnicy romansów, komedii czy thrillerów. To właśnie do tej ostatniej grupy zalicza się tytuł Detektyw Sasaki, który porwie odbiorcę w świat detektywów i ich mrocznych sekretów.

Przedstawiona w mandze historia rozpoczyna się od przyjęcia w szeregi agencji wywiadowczej Suma Research nowego pracownika. Jest nim młoda Kotoha Minemori, która zostaje przydzielona do Biura Spraw Wewnętrznych. Będzie ona tam współpracować z doświadczoną, tajemniczą i małomówną detektyw Rene Sasaki. Zadaniem biura, jak sama nazwa wskazuje, jest rozprawianie się nieuczciwymi detektywami, którzy sprzeniewierzają się pewnym przyjętym zasadom. Nie jest to jednak główny cel przyświecający urodziwej Sasaki. Tak naprawdę dołączyła ona do agencji z o wiele bardziej osobistych powódek. W przeszłości jej siostra stała się ofiarą szaleńca. W całą sprawę był zamieszany tajemniczy detektyw, który doprowadził do tragedii. Rene postanowiła poświęcić więc całe swoje życie, aby go odnaleźć.

Manga jest mieszanką elementów kryminału, dramatu i thrillera. Keisuke Matsuoka zabiera tutaj czytelnika w mroczny świat pełen kłamstw, półprawd i sekretów. Ukazuje on historię, w której główna bohaterka pełni zarówno rolę „łowczyni”, jak i zwierzyny. Jej genialny umysł i wielka motywacja do działania sprawia, że z wielką skutecznością wyeliminowuje ona „czarne owce” ze środowiska detektywów. To właśnie jej efektywność sprawia, że staje się ona „celem”. W takiej rzeczywistości musi się szybko odnaleźć jej nowa partnerka, która nieprzygotowana była na czekające ją wyzwania i masę różnorakich niebezpieczeństw. Prowadzone przez nich sprawy są ciekawe, potrafią być momentami zaskakujące, ale nie należy też oczekiwać zbyt obszernego ich rozbudowania. Ze względu na pewne ograniczenia stron każde z prowadzonych śledztw dość szybko przechodzi do kluczowego punktu kulminacyjnego (co nie oznacza, że nie potrafią one być mocno angażujące).

Główną i najważniejszą częścią historii jest tutaj jednak wspomniana „zemsta”. Każda nowa sprawa to mniejsze lub większe poszlaki, prowadzące Sasaki w stronę odkrycia prawdy. Czytelnik obserwuje jak przeszłość mocno wpływa na jej teraźniejszość i jak jej umysł coraz mocniej pogrąża się w odmętach upragnionej vendetty. Jej działania nie tylko często balansują na granicy „prawa”, ale wkraczają w szarą strefę, gdzie trudno jest odróżnić dobro od zła.

Jeśli chodzi o warstwę artystyczną mangi, to rysunki autorstwa Hiro Kiyohary prezentują się znakomicie. Świetne projekty postaci, genialne oddanie emocji na twarzach bohaterów (szczególnie w ich oczach), umiejętne oddanie mrocznych klimatów niektórych scen i do tego wszystkiego odpowiednia dawka brutalności (bez przekraczania pewnej granicy).

Detektyw Sasaki śmiało można więc uznać, za bardzo dobry mangowy thriller, który powinien zapewnić czytelnikowi chwilę intensywnej rozrywki. Nie jest to może najlepsza manga z tego gatunku, ale i tak zalicza się do ścisłej czołówki.

Wciągający mangowy thriller z ciekawymi postaciami i przyciągającymi uwagę rysunkami.

Dziękuję wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Froszti
21 grudnia 2021 - 10:33