Weird West to gatunek przedstawiający fantastyczną wersję Dzikiego Zachodu. Mamy mieszankę tradycyjnych opowieści o kowbojach z elementami horroru, okultyzmem czy science fiction. W świecie gier nie jest to przesadnie popularny typ produkcji i przez lata najmocniejszym przykładem gry w klimatach Weird West było Darkwatch: Curse of the West. Obecnie jednak sytuacja tego typu gier jest znacznie lepsza i mamy całą gamę pozycji reprezentujących ten gatunek. Teraz premierę ma sequel jednej z najlepszych gier w klimatach Weird West. Czy Hard West 2 stanie się przykładem jak robić tego typu gry?
Hard West 2 jest sequelem polskiej strategii turowej z 2015 roku. Twórcami gry jest studio CreativeForge Games, które później stworzyło równie ciekawe Phantom Doctrine. Oryginał okazał się sporym sukcesem i wylądował także na konsolach. Ja miałem okazję ogrywać oryginalne Hard West na PC i Nintendo Switch i gra zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Teraz przychodzi pora sprawdzić sequel, za który odpowiada studio Ice Code Games.
Nasza przygoda rozpoczyna się od zuchwałego napadu na pociąg. Gin Carter wraz ze swoimi wspólnikami chcą obrobić legendarny pociąg znany jako Ghost Train. Akcja udaje się zaskakująco dobrze. Przynajmniej tak wydaje się naszym rabusiom do chili, gdy pojazd przybiera potworną postać, a nasi przeciwnicy okazują się nie być ludźmi. W sytuacji bez wyjścia ratunkiem ekipy okazuje się partyjka pokera z władcą piekieł. Jeśli Gin wygra, to jego paczka opuści przeklęty pojazd cała i zdrowa. Przegrana natomiast wiązać się ma ze stratą dusz. Niestety rewolwerowiec nie wiedział, że siły piekieł nie grają uczciwie. Teraz rozpoczyna się nasza misja odzyskania dusz i dokopania siłą ciemności.
Fabuła gry sprawnie łączy motywy rewolwerowców ze zjawiskami nadprzyrodzonymi i nieczystymi siłami. Charakterystyczne wątki przewijają się zarówno w głównej części fabuły, jak i zadaniach pobocznych i mniejszych sytuacjach budujących klimat tytułu. Ten element wychodzi całkiem dobrze i nadaje Hard West 2 unikatowego charakteru. Okultyzm, zjawiska nadprzyrodzone i tajemnice związane z różnymi plemionami Indian fajnie się ze sobą łączą i tworzą wizję Dzikiego Zachodu, gdzie pociski ze strzelb i rewolwerów są najmniejszym zagrożeniem dla naszych śmiałków.
Mamy też całkiem ciekawą i zgraną grupę postaci. Gin Carter przewodzi ekipie złożonej z dziewczyny posiadającej moce nadprzyrodzone, dumnego Indianina, martwego rewolwerowca, kaznodziei i tropicielki. Paczkę lepiej poznajemy wraz z rozwojem gry i budowaniem relacji. Zbliżamy się do naszych sojuszników poprzez wybieranie sugerowanych przez nich opcji dialogowych. Na kolejnych poziomach znajomości zyskujemy więcej wiedzy o przeszłości naszych sojuszników, ale możemy także lepiej wykorzystywać ich specjalne możliwości w opcjach dialogowych.
Hard West 2 to strategia turowa, ale znaczna część gry spędzona jest na podróżowaniu po mapie świata w poszukiwaniu skarbów, sekretów i różnych lokacji. Często natrafimy na scenki z masą dialogu i gamą opcji do wyboru. Tam właśnie największe znaczenie ma nasz poziom bliskości z towarzyszami koszmarnej wyprawy.
Podróżowanie po mapce na naszym koniu pozwala na odkrycie misji pobocznych czy mniejszych wydarzeń pozwalających zdobyć dodatkowe przedmioty lub lepiej chłonąć klimat Dzikiego Zachodu. Jest tego całkiem sporo. W wielu wypadkach potrzeba mieć specjalny przedmiot lub wykorzystać zdolności towarzyszy, ale trafiają się tez misje, gdzie czeka nas typowa walka niczym w głównych zadaniach.
Jeśli chodzi o potyczki, to opierają się one o tradycyjny system turowy. Każda z postaci ma trzy punkty akcji, które mogą zostać wykorzystane na poruszanie się, atak, korzystanie ze zdolności lub sprzętu. Każda z aktywności ma przypisaną określoną wartość. Strzał z mocnej strzelby będzie kosztował nas trzy punkty, podczas gdy rewolwery zabiorą nam tylko dwa. W przypadku poruszania się to od odległości zależy, ile kosztować będzie nas wykonanie akcji. Jest to dosyć standardowe rozwiązanie. Nabiera ono jednak smaczków dzięki systemowi Bravado i temu, że za zabicie przeciwników odnawiają się nam punkty akcji. Dzięki temu można tworzyć wymyślne kombinacje i podczas jednej tury zabić nawet kilku przeciwników.
Jest to naprawdę dobre rozwiązanie, które wyśmienicie sprawdza się w praniu. Wynika to z tego, że do walki możemy wsiąść tylko 4 postacie z naszej ekipy. Mierzyć się jednak będziemy z przynajmniej kilkunastoma przeciwnikami. Bez możliwości odzyskania punktów akcji część starć byłaby naprawdę trudna.
Warto wspomnieć jeszcze o dwóch smaczkach nadających Hard West 2 unikatowego klimatu. Mamy system szczęścia, które zwiększa nasze szanse na atak, większe obrażenie itd. Wraz z pudłowaniem nasza pula szczęścia wzrasta. Jednak wykonanie poprawnego ataku restartuje poziom do zera. Jest jeszcze zabawa w strzały z rykoszetami. Polega to na tym, że możemy trafić wroga, ukrytego za jakąś zasłoną strzelając np. W żyrandol czy jakiś metalowy przedmiot w jego otoczeniu. Celujemy po prostu w takie elementy otoczenia, a nasz pocisk odbije się w stronę wroga. Oczywiście spadają nam wtedy szansę na trafienie, ale często przy odrobinie szczęścia może nam się udać.
Rzeczy takie jak leczenie czy wykonywanie kontrataków można pozyskać poprzez używanie przedmiotów, które oczywiście kosztują punkty akcji. Tworzy to całkiem rozbudowany system, gdzie warto pomyśleć i najlepiej szybko eliminować wrogów, by uzyskiwać więcej akcji. Dzięki temu starcia są szybsze, bardziej dynamiczne i nie ciągną się tak bardzo, jak w innych grach. Twórcy zdawali sobie z tego sprawię i wiele osiągnięć w grze sprowadza się do przejścia poziomu, używając jak najmniej tur.
Hard West 2 w ciekawy sposób radzi sobie z problemem wielu innych gier z gatunku. Często w przypadku produkcji z masą jednostek, koncentrujemy się na głównej postaci i kilku sojusznikach na najwyższym poziomie. Ci wojownicy są najsilniejszy i grindowanie innych jednostek, by im dorównać, jest męczące lub po prostu mija się z celem. W przypadku tego tytułu zdecydowano się na wywalenie poziomów doświadczenia i typowego levelowania. Naszą postać wzmacnia się za pomocą ekwipunku i kart, które można dowolnie przekładać pomiędzy misjami. Dzięki temu każda z postaci jest tak samo przydatna i nie ma przepaści umiejętności pomiędzy jednostkami. Jako miłośnik nabijania poziomów i systemów takich, jakie oferuje choćby Disgaea jestem tym rozwiązaniem trochę zasmucony. Z drugiej strony rozumiem, że ta metoda sprawdza się w Hard West 2 całkiem dobrze.
Karty pozwalają zwiększyć pule umiejętności bohaterów i dodają do zabawy odrobiny łamigłówki. Każdy z bohaterów może nosić przy sobie tylko określoną ilość kart. Karty same w sobie posiadają bonusy, jednak posiadanie ich na wzór odpowiedniej ręki w pokerze niesie za sobą gigantyczne wzmocnienia. Dlatego trzeba się zastanawiać czy lepiej inwestować w to by każdy posiadał po dwie pary, czy na przykład postawić na jakąś mocną rękę dla jednostki i ochłapy dla reszty bohaterów.
Nasza talia kart poszerza się wraz z postępami w grze i wykonywaniem zdań pobocznych czy dodatkowych misji dla mieszkańców nawiedzonej krainy. Takie rozwiązanie działa dobrze i zachęca nas do eksploracji i wykonywania wszystkich misji, na jakie się napotkamy.
Oprawa graficzna stoi na przyzwoitym poziomie i Hard West 2 może pochwalić się klimatycznymi lokacjami. Podobają mi się też grafiki podczas tych bardziej czytanych sekcji z podejmowaniem decyzji. Jest tam sporo inspiracji fajnym horrorem. Komiksowe scenki przerwynikowe też są niczego sobie. Gra pozostawia raczej dobre wrażenie, jeśli chodzi o kwestie wizualne. Podobnie jest z audio, które jest solidne. Głosy postaci są dobrze dobrane, a melodie towarzyszące rozgrywce pasują jak ulał.
Hard West 2 to naprawdę udana kontynuacja, która dostarcza nam solidną przygodę i fajną, strategiczną rozgrywkę. Podoba mi się to, że tytuł mocno wyróżnia się spośród innych gier taktycznych i produkcji SRPG, które uwielbiam. Sporo mniejszych i większych elementów czyni Hard West 2 unikatowym tytułem. Z mojej perspektywy to bardzo dobra wiadomość, bo gra podobnie jak część pierwsza pozostawia po sobie dobre wrażenie i zapada w pamięć na dłużej.
Fani turowych gier strategicznych i miłośnicy horroru na prerii mają przed sobą prawdziwą perełkę. Hard West 2 to ciekawa, wymagająca i co najważniejsze wciągająca gra. Jest tu sporo do roboty i wiele rzeczy naprawdę się udało. Dlatego też nie mam najmniejszych oporów w poleceniu tego tytułu, każdemu chętnemu zmierzyć się z potwornościami Dzikiego Zachodu.
Raz, dwa, trzy
- strategia turowa,
-Dziki Zachód i potwory,
- solidna rozgrywka i fajne systemy w walkach.