Grid Force - Mask of the Goddess - Danteveli - 24 grudnia 2022

Grid Force - Mask of the Goddess

Nudziło mi się pomiędzy pierogami, karpiem a porcją ciasta. Zdecydowałem się odpalić coś na Steam Deck i porać trochę w trakcie gdy mój żołądek starał się trawić śmiertelne porcje jedzenia. Wybór padł na przypadkową produkcję. Czy Grid Force - Mask of the Goddess okazało się czymś w sam raz na świętowanie?

Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu i nieziemskiemu szokowi, Grid Force - Mask of the Goddess jest kolejną grą niezależna, na którą natrafiłem przebijając się przez moją kupkę wstydu znaną też jako gry, które posiadam na Steam. Tytuł chwali się tym, że jest dynamicznym połączeniem RPG i gry akcji w wariancie bullet hell, więc jest to coś w moich klimatach. Oczywiście mieszanki tego typu nie zawsze działają.

W grze wcielamy się w postać, która lewituje w kosmosie po czym odradza się w dziwnym miejscu i napotyka grupę postaci. Mamy wykonać misję i dostajemy jakichś towarzyszy.

Fabuła szybko mnie wynudziła i komiksowe scenki przerwynikowe były zbyt powolne. Dlatego pominąłem większość historii. Wiele chyba nie straciłem, bo to co wyłapałem nie było ani interesujące ani oryginalne. Jedno co zwróciło moją uwagę to fakt, że napotykałem praktycznie tylko roboty lub kobiety.

Rozgrywka polega na serii walk na małych arenach podzielonych na pola. Mamy naszą sekcję i sekcję wroga, po której można się poruszać. Dodatkowo strzelamy i unikamy pocisków przeciwnika lub je blokujemy czy parujemy. To by było na tyle jeśli chodzi o połączenie gry w stylu bullet hell i RPG. Ogólnie to bardziej zmyłka lub trzymanie się schematu, ze teraz każda gra ma w sobie coś role playing.

W każdym razie o ile pomysł jest jako tako znośny, tak w praniu to strzelanie i ruszanie się jest nudne i pozbawione jakichkolwiek emocji. Ruszamy się po tej siatce pól i bezmyślnie strzelamy do wroga, który też sobie skacze po swoich polach i tyle. Już wolę tradycyjne systemy bitew i turowe starcia niż to.

Jeśli chodzi o Steam Deck, to Grid Force - Mask of the Goddess jeszcze nie zostało oficjalnie przetestowane i przy ikonce gry znajduje się znak zapytania. Tytuł jednak dobrze śmiga na przenośnym komputerze Valve. Nie mam najmniejszych zastrzeżeń, co do grania w ten tytuł na decku.

Grid Force - Mask of the Goddess to jedna z tych gier, które potencjalnie mogłyby przypaść mi do gustu, ale w praktyce kompletnie mi się nie podobają. Okropna oprawa graficzna, nudna rozgrywka i brak wciągających pomysłów sprawiają, z eto tytuł nie dla mnie i szybko miałem dosyć tej gry. Na pewno znajda się fani Grid Force - Mask of the Goddess, ale to gierka nie dla mnie.

Danteveli
24 grudnia 2022 - 19:55