Warhammer 40 000: Chaos Gate – Daemonhunters - Duty Eternal - Danteveli - 26 grudnia 2022

Warhammer 40,000: Chaos Gate – Daemonhunters - Duty Eternal

Napisałem już przynajmniej kilkanaście wstępów o grach z uniwersum 40K. Jako umiarkowany fan tego IP zawsze chętnie sprawdzam nadchodzące produkcje, jednak często jestem zawiedziony. Jak dla mnie nic nie dorównało jeszcze pierwszej i drugiej odsłonie Dawn of War. Czy nowe DLC Warhammer 40,000: Chaos Gate – Daemonhunters - Duty Eternal zmieni ten stan rzeczy?

Duty Eternal to pierwsze większe DLC./ rozszerzenie do tegorocznej produkcji Warhammer 40,000: Chaos Gate – Daemonhunter, która łączyła uniwersum 40K z formułą taktycznych gier strategicznych w lekkich klimatach SRPG. DLC oferuje więcej tego co podstawka plus kilka dodatków, które mogą być docenione przez miłośników świata w wariancie 40K.

Fabuła Chaos Gate - Daemonhunters sprowadza się do tego, że oddział space marines znany jako Grey Knights mierzy się z siłami chaosu, by ocalić galaktykę Bloom przed skażeniem. Mamy więc coś, co teoretycznie można nazwać pojedynkiem dobra z siłami zła. W końcu po stronie chaosu są demony, maszkary i sieją zniszczenie. Tylko, że w uniwersum 40K nie ma tych typowo dobrych i najpopularniejszą metodą walki z potencjalnym skażeniem chaosem jest niszczenie całych planet.

Pojedynki w grze są dobrze zrobione i sprawnie przenoszą formułę potyczek z produkcji takich jak XCOM w świat Warhammer 40K. Starcia odbywają się w trybie turowym ze wszystkim smaczkami z tego typu gier, gdzie sterujemy grupką wojowników o specjalnych umiejętnościach. Trzeba pomyśleć i zachowywać się taktycznie. Ewentualnie można ustawić niski poziom trudności i wtedy jest znacznie łatwiej.

Chyba największym problemem Warhammer 40,000: Chaos Gate – Daemonhunters - Duty Eternal, przynajmniej ze strony marketingowej była wpadka z mocnym reklamowaniem jednej jednostki. DLC miało pozwolić nam grać Dreadnought, czy;i takim odpowiednikiem mecha w wariancie 40K. Okazuje się, że ten rodzaj jednostki jest ograniczony wyłącznie do jednego typu misji. Fani poczuli się oszukani i stąd dodatek ma głównie negatywne oceny na Steam. Teraz w opisie gry dorzucono * informujące o tym, że Dreadnought pojawia się tylko w konkretnych momentach, ale jak to mówią “mleko się rozlało”. Trochę szkoda, bo DLC nie jest złe i oferuje sporo frajdy dla fanów podstawki.

Powiedzmy sobie szczerze Warhammer 40,000: Chaos Gate - Daemonhunters nie należy do najładniejszych i najlepszych technicznie gier, jakie widziałem. Jak na turową grę taktyczną jest dobrze plus stylistyka Warhammer 40K to automatyczne +5 do wyglądu. Design postaci jest świetny, a lokacje mają ten mroczny klimat i fajnie wypadają podczas rozwałki. Jednak niektóre animacje postaci wyglądają trochę dziwnie, co momentami wybijało mnie z rytmu. Dużo się nie poprawiło i na moim kompie gra działa jak chce i czasami się po prostu nie odpala.

Ogólnie fajnie, że Warhammer 40,000: Chaos Gate - Daemonhunters to kolejny po Mechanicus naprawdę fajny turowy tytuł w uniwersum. Jako kogoś, kto lubi to uniwersum po części ze względu na mroczny design i klimat, cieszy mnie taki stan rzeczy. Z chęcią zobaczę więcej 40K od Complex Games i Frontier Foundry.

Warhammer 40,000: Chaos Gate – Daemonhunters - Duty Eternal to trochę więcej gry, która została całkiem ciepło przyjęta. Nie nazwałbym tego DLC jakimś gigantycznym rozszerzeniem na miarę tych z dawniejszych lat, ale fani podstawki mogą znaleźć tu coś dla siebie. Jeśli ktoś lubi to uniwersum i taktyczne gry, to chyba na nic lepszego nie trafi w tym orku.

Danteveli
26 grudnia 2022 - 15:28