Kryminały, historie detektywistyczne i opowieści pełne zagadek i tajemnic są niezwykle ciekawe. Darzę sympatią historie tego typu pewnie bo spędziłem sporo czasu oglądają seriale o detektywach po szkole, gdy siedziałem u babci. W grach też trafiło się trochę ciekawych zagadek i zagwozdek dla detektywów. Jedną z nich jest Process of Elimination. Czy warto sięgnąć po ten tytuł?
Process of Elimination to nowa gra typu visual novel od Nippon Ichi Software. Twórcy cyklu Disgaea ciągle eksperymentują z różnymi innymi produkcjami i recenzowany tytuł to ich kolejna próba na stworzenie wybornej gry opartej na pomysłowej fabule. Prawie im się to udało.
Tytuł rozpoczyna się dziwną sekwencją pirackiej audycji telewizyjnej. Widzimy przed sobą dwójkę ludzi, którzy ewidentnie byli torturowani. Postacie mają nałożone zwierzęce maski a ich głos informuje nas o życiu tych ludzi. Później mamy zadecydować kto jest bardziej wartościowy. Głosowanie widzów zadecyduje o życiu tych jednostek. To dosyć mocne i brutlane wprowadzenie rysuje nam całkiem dobrze z jakim tytułem będziemy się mierzyć.
W grze wcielamy się w młodzieńca o imieniu Wato. Nasz bohater chce zostać wybitnym detektywem i bierze udział w polowaniu na nieuchwytnego złoczyńce, który terroryzuje miasto za pomocą serii telewizyjnych morderstw. Wato wraz z banda innych detektywów ląduje w tajemniczej posiadłości i musi rozwiązać serie zagadek lub straci życie.
Mamy do czynienia z visual novel więc czeka nas sporo czytania na temat Wato i pozostałych kolorowych bohaterów, którzy budują paczkę utalentowanych detektywów. Mamy dziwne postacie, tajemnice i zagadki, czyli wszystko czego trzeba w udanej japońskiej grze visual novel w stylu cyklu Zero Escape czy Danganronpa.
Podobnie jak we wspomnianych wyżej grach poza czytaniem mamy też trochę główkowania i trochę bardziej angażujący rodzaj rozgrywki W przypadku Process of Elimination chodzi o sekcje strategiczne niczym w detektywistycznym wariancie SRPG. Znajdujemy się na mapce z widokiem z góry i poruszamy się naszymi postaciami po czym wykonujemy jedną z kilku dostępnych akcji wykorzystujących zdolności naszych bohaterów bazujące na ich statystykach. Nie ma tutaj typowych wrogów do pokonania. Naszym przeciwnikiem jest czas a dokładnie ilość tur jaką mamy na rozwiązanie danej zagadki.
Jest to naprawdę świeże i pomysłowe podejście do rozgrywki. Rozwikłanie zagadek może sprawiać sporo frajdy. Potrafi to tez być niezwykle frustrujące, bo gra często wymaga od nas dokładnej precyzji i nie można marnować tur na rzeczy, które okażą się zmyłką w dochodzeniu. Noga jednak nam się powinie nie raz choćby ze względu na fałszywe tropy i to, że sam system zdolności i współpracy pomiędzy postaciami może wydawać się trochę skomplikowany.
Process of Elimination nie jest najładniejszą grą w jaką można zagrać na konsolach PlayStation. Sekcje visual novel są ok i wpisują się w ramach tego, czego można spodziewać się po gatunku. Elementy strategii wizualnie są kilka generacji w tył, ale to nie powinno jakoś zbytnio przeszkadzać. Tym co mnie najbardziej rzucało się w oczy jest design postaci. Tutaj mamy chyba ten problem, że każda gra tego typu musi przebić swoich poprzedników i jakoś się wyróżniać. Przez to mamy coraz więcej przekombinowanych postaci. Nie jest to jakaś gigantyczna sprawa, bo prawdę mówiąc taka jest estetyka japońskich gier czerpiących garściami z anime. Jednak coraz bardziej rzuca mi się to w oczy.
Process of Elimination to ciekawy i dosyć oryginalny tytuł, który serwuje fajne połączenie visual novel z taktyczną grą. Rozwiązywanie zagadek jest na przemian porywające i frustrujące, ale w ogólnym rozrachunku wychodzi na plus. Fajnie, że Nippon Ichi Software nie idzie na łatwiznę is tara się tworzyć, różnorodne i pomysłowe produkcje. Process of Elimination nie jest może strzałem w dziesiątkę,a le to jedna z tych produkcji, którymi można zainteresować się, gdy zaliczyło się najmocniejszych przedstawicieli gatunku. Chętnie zobaczę rozwiniecie pomysłów z tej produkcji w jakiś sequelu.